Bayern Monachium w sobotnie popołudnie pokonał 2:0 Hannover 96 i utrzymał pozycję wicelidera. Bawarczycy nie rozegrali jednak dobrych zawodów i mieli bardzo dużo szczęścia. W pierwszej połowie przy bezbramkowym remisie Artur Sobiech w idealnej pozycji pomylił się minimalnie, a kilka chwil później strzał Didiera Ya Konana zatrzymał się na słupku.
Efekt słabej postawy podopiecznych Josepa Guardioli? Po końcowym gwizdku z ust Matthiasa Sammera zamiast pochwał popłynęły słowa krytyki. - Gramy ospale, niczym w letargu i poniżej oczekiwań! Teraz jest czas, by powiedzieć to otwarcie. Wcześniej zawodnikom powtarzał to trener, a z niektórymi z nich rozmawiałem także ja - przyznał. - Każdy oczywiście chce zwyciężać, ale w grze brakuje emocji i pasji. Pewne kwestie trzeba przemyśleć i przestać być tak beznamiętnym. Samo bieganie po boisku nie wystarczy! Musimy się obudzić, ponieważ okres ochronny już się skończył - dodał Sammer.
Z postawy zespołu zadowolony nie był również Franck Ribery, który ustalił wynik spotkania, pokonując Rona-Roberta Zielera po akcji z Arjenem Robbenem. - W pierwszej połowie nie graliśmy dobrze, byliśmy dość mocno zmęczeni. Zwykle tak bywa po przerwie na spotkania reprezentacyjne. W drugiej połowie było już w naszych poczynaniach więcej mocy i więcej energii. Ważne, że wygraliśmy - stwierdził Francuz, nie chcąc wyciągać zbyt daleko idących wniosków.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Guardiola mało efektowne i przekonujące zwycięstwo swoich podopiecznych tłumaczył dużymi możliwościami i wysokimi umiejętnościami rywala. - Drużyny w Bundeslidze są bardzo, bardzo mocne i pokazał to także Hannover. W pierwszej odsłonie zagraliśmy trochę zbyt asekuracyjnie. Lepiej zaczęło nam się wieść dopiero po bramce zdobytej przez Mandzukicia. Teraz cieszymy się na początek Ligi Mistrzów - powiedział Katalończyk.
W sezonie 2012/2013 Bawarczycy po pięciu kolejkach mieli strzelonych aż 17 goli. Obecnie w dorobku ekipy z Allianz Arena jest tylko 9 trafień - sporo mniej od Borussii Dortmund (15 bramek), 1899 Hoffenheim (12) czy Bayeru Leverkusen (11) - co musi martwić fanów. Być może na odnoszenie przez Bayern wysokich zwycięstw przyjdzie jeszcze czas.