Lider Energetyka ROW Rybnik po kolejnym remisie: Będziemy piąć się w górę

W meczu 9. kolejki I ligi Energetyk ROW Rybnik po raz kolejny wywiózł remis z obcego terenu. Tym razem beniaminek przez długi czas prowadził, ale w końcówce spotkania pozwolił sobie na utratę gola.

Sobotnim rywalem zielono-czarnych była Miedź Legnica. - Oglądałem skrót, a w dniu meczu obserwowałem chłopaków na żywo. Wynik, to jedna sprawa, a gra z zespołem o takim potencjale, to na pewno pozytywny prognostyk na najbliższe kolejki - mówi Jarosław Wieczorek, który na długo wypadł z walki o ligowe punkty. - Stworzyliśmy bardzo dużo klarownych sytuacji. Czasami piłkarze Miedzi wybijali piłkę z linii bramkowej - dodaje 27-letni zawodnik.

Pierwszego gola w meczu zdobył Mariusz Muszalik. Gospodarze doprowadzili do wyrównania dopiero w 86. minucie gry za sprawą trafienia Wojciecha Łobodzińskiego. - Szkoda, że zabrakło kropki nad "i" oraz koncentracji. Miedź rzuciła się może ośmioma, dziewięcioma graczami w pole karne, biła piłki już tylko na aferę i trudno uniknąć takiego scenariusza, kiedy rywal próbuje wszelkimi sposobami strzelić bramkę wyrównującą - uważa Wieczorek.

Beniaminek I ligi zajmuje miejsce w dolnej części tabeli, ale terminarz jest dla niego niesprzyjający. - Remis na wyjeździe, to dobry wynik. Dopiero dwa spotkania na dziewięć kolejek zagraliśmy u siebie. Remisujemy na wyjazdach i na pewno w perspektywie czasu będziemy robić punkty w Rybniku. Wtedy spokojnie znajdziemy się w środku tabeli. Myślę, że na wiosnę będziemy piąć się górę - uspokaja pomocnik rybniczan.

- Teraz jest dla nas taki trudny okres, bo w najbliższych meczach gramy znowu więcej na wyjeździe niż u siebie. Są to trudne wyjazdy, bo czekają nas takie zespoły, jak chociażby Arka Gdynia - wskazuje piłkarz Energetyka ROW Rybnik. - Byłem osobiście na spotkaniu z Okocimskim Brzesko. Mieliśmy tam stuprocentową sytuację, którą wystarczyło wykorzystać i kontrolować przebieg wydarzeń. Wtedy dopisalibyśmy dwa punkty więcej i sytuacja w tabeli byłaby trochę spokojniejsza - zapewnia Wieczorek.

Po kolejnej remisowej potyczce w ekipie zielono-czarnych są optymistami. - Myślę, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Oby kontuzje omijały chłopaków, a sytuacja ROW-u na pewno będzie się poprawiać. Może nie po tych meczach wyjazdowych, ale gdy będziemy mogli pokazać się z dobrej strony na własnym stadionie w Rybniku, bo tych spotkań na wyjeździe mamy zdecydowanie za dużo - kończy gracz śląskiej drużyny.

Źródło artykułu: