Bartosz Śpiączka z Floty - "nowy" Robert Dymkowski, a nie Łukasz Piszczek
- Stać nas na powrót do czołówki, a może nawet na serię piętnastu zwycięstw - wierzy bohater Floty Świnoujście, który ma zadomowić się na nominalnej pozycji.
Bartosz Śpiączka ustrzelił w sobotę pierwszy dublet za zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Jego trafienia dały Flocie Świnoujście zwycięstwo z Chojniczanką Chojnice i zarazem awans do górnej połówki tabeli. - I właśnie ten wynik i awans jest najważniejszy. Wreszcie odżyjemy po serii niepowodzeń. Pokazaliśmy się z lepszej strony niż ostatnio, przeciw Kolejarzowi Stróże. Tam waliliśmy w mur mocno cofniętego przeciwnika i nie potrafiliśmy wykorzystać stałych fragmentów. Do tamtego meczu lepiej nie wracać - porównał bohater meczu.
"Śpiona" doczekał się prawdziwej szansy u trenera Bogusława Baniaka po kilku dobrych występach w rezerwach, a także golu w sparingu z Vinetą Wolin. Wypchnął ze składu Charlesa Nwaogu, któremu ostatnio nie szło trafianie do siatki, a na dodatek wdał się w medialną, wzajemną krytykę ze szkoleniowcem. - Wiadomo, gra w niższych ligach to taki bardziej trening, ale też nie można nikogo zlekceważyć. Tam też są ludzie, którzy przyjeżdżają chociażby pokazać się w Świnoujściu - zachowuje dystans napastnik.- Zobaczyłem tego chłopaka i od razu powiedziałem do dyrektora Jarosława Dunajki: zobacz, jak ten on jest fajnie zbudowany. Przypomina mi Roberta Dymkowskiego swoimi reakcjami na treningach - tym, że potrafi przytrzymać piłkę i zagrać dobrze tyłem do bramki. Powiedziałem Bartkowi, że pozycja numer 9 musi być dla niego. Jeśli będzie regularny, to będę na niego stawiać. Nie widziałem w Polsce takich dziewiątek, które tak angażują się w grę obronną - zachwala podopiecznego Bogusław Baniak.
- Trener Baniak powiedział na wstępie, że będę występować w napadzie i mam nadzieję, że na razie wypełniam jego plan. Jako młodzieżowiec grałem tam, gdzie była potrzeba. Na dodatek za trenera Kafarskiego była duża rywalizacja z przodu: był Arek Aleksander, Charles Nwaogu, więc starałem się pomagać zespołowi tam, gdzie było dla mnie miejsce na boisku. Na boku obrony czułem się ok, ale dziewiątka to moja ulubiona pozycja - dodał Śpiączka.
Dwa ostatnie zwycięstwa poprawiły Wyspiarzom nastroje. Przed nimi piłkarska wizyta u wspomnianego trenera Tomasza Kafarskiego i prowadzonej przez niego Olimpii Grudziądz. - Nasza gra cały czas idzie ku lepszemu, atmosfera się poprawiła. Każdy z nas wierzy, że zaraz wrócimy do czuba tabeli. Skoro Flota wygrywa seriami, to stać nas może nawet na powtórkę z poprzedniego sezonu, czyli serię piętnastu zwycięstw. Wszystko jest w naszych nogach. Od poniedziałku rozpoczęliśmy misję Grudziądz i jeśli tam wygramy, to wszystko będzie w zasięgu naszych rąk.