"Brozio" trafiał do siatki Zagłębia Sosnowiec w Pucharze Polski oraz Lecha Poznań, Piasta Gliwice i Lechii Gdańsk w lidze. Do tego asystował w rzeczonym spotkaniu z Zagłębiem oraz z Jagiellonią Białystok i Cracovią w ekstraklasie, a w pojedynku z Lechią jeszcze wypracował gola na 1:0. Ogółem na 14 trafień Białej Gwiazdy z nim w składzie, miał bezpośredni udział aż przy 11!
Brożek ma w tym momencie na koncie 91 ligowych trafień. Czy wejdzie do Klubu 100 jeszcze jesienią? - Zamierzam rozbić tę setkę, ale kiedy to zrobię? Chciałbym jak najszybciej i jeśli forma strzelecka dopisze, bo sytuacje sobie stwarzamy, to jestem w stanie zrobić to jeszcze do końca tego roku - mówi pewny gwiazdor Wisły.
30-letni snajper był absolutnym bohaterem wtorkowego spotkania Wisły z Lechią. Nie tylko dwukrotnie wpisał się na listę strzelców i wypracował pierwszego gola swojego zespołu, ale też mógł mieć na koncie bezpośrednie asysty, gdyby precyzji nie brakowało Rafałowi Boguskiemu, Łukaszowi Gargule i Patrykowi Małeckiemu.
- To był słaby mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie, ale nawet przy słabej grze potrafiliśmy stworzyć sobie sytuacje. Czerwona kartka dla lechisty ułatwiła nam zadanie, bo kontrolowaliśmy grę i okazje zamienialiśmy na gole - komentuje Brożek.
Z Lechią "Brozio" miał szansę na hat-tricka, ale przegrał pojedynek sam na sam z Sebastianem Małkowskim: - Czułem, że bramkarz zostawi tę nogę i chciałem uderzyć nad nią, ale niestety chyba za czysto trafiłem w piłkę. Cieszę się z tych goli, bo wiadomo, że nie wszystko wpada.
Ile procent w dzisiejszym Brożku jest z tego dawnego Brożka? - Są przebłyski. Do optymalnej formy, żeby grać na dobrym poziomie przez 90 minut jeszcze mi trochę brakuje.
Napastnik Wisły przyznał, że wracając na Reymonta 22, nie liczył na to, że po 9 kolejkach Wisła może być na podium i być jedyną niepokonaną drużyną w T-Mobile Ekstraklasie.
- Szczerze powiem, że tego się nie spodziewałem. Trener Smuda przedstawiał jakiś swój plan i to był plan długoterminowy. To co się teraz dzieje, jest miłą niespodzianką dla nas i dla kibiców. Oby tak dalej. Przy wzmocnieniach ta drużyna będzie liczyła się o najwyższe lokaty - przekonuje najlepszy strzelec Białej Gwiazdy.