Kanonierzy tydzień temu sensacyjnie przegrali na Emirates Stadium z Hull City 1:2. Stracili pierwszą pozycję w tabeli, ale w tygodniu w pełni się zrehabilitowali, ponieważ pokonali w spotkaniu Ligi Mistrzów FC Porto aż 4:0. To zwiastowało także zwycięstwo na Stadium of Light. Rywalem był Sunderland, który w tym sezonie gra w "kratkę". Jednak prawdziwe emocje zaczęły się pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Wówczas na murawie zameldował się Grant Leadbitter. 120 sekund później popisał się fantastycznym strzałem zza pola karnego. Manuel Almunia wyciągnął się jak długi, by sparować ten strzał. Futbolówka odbiła się jednak od poprzeczki i wpadła do siatki Kanonierów. Wydawało się, że Czarne Koty sięgną po komplet punktów. Ale w trzeciej doliczonej minucie podopieczni Arsene'a Wengera zdobyli gola wyrównującego. Błąd popełnił Craig Gordon, który źle obliczył lot piłki, a jeden z najniższych piłkarzy na boisku - Cesc Fabregas głową wpakował piłkę do siatki Sunderlandu i mecz zakończył się remisem 1:1.
Dużo szczęścia miało także Middlesbrough. Boro większość spotkania z Wigan Athletic broniło się, a gospodarze szukali sposobu na pokonanie Rossa Turnbulla. Nie udawało się to, więc jak mówi stare porzekadło: "Jak nie można wygrać, to należy chociaż zremisować". Ale minutę przed końcem Jeremie Aliadiere wykorzystał dogranie Stewarta Downinga i zapewnił Middlesbrough zwycięstwo 1:0.
Kolejne trzy punkty do swojego dorobku dopisał zespół Bartosza Ślusarskiego - West Bromwich Albion. Polaka tradycyjnie zabrakło nawet na ławce rezerwowych, a rywalem The Baggies było Fulham Londyn. Jedyna bramka padła w 60. minucie, kiedy po zamieszaniu w polu karnym The Cottagers gola zdobył Roman Bednar. Gospodarze wygrali 1:0, ale mogli wyżej. Piłka raz trafiła w poprzeczkę, a raz w słupek.
Na Ewood Park bez problemów komplet punktów zdobył Manchester United. Mistrzowie Anglii ograli Blackburn Rovers 2:0, a spotkanie toczone było przy złych warunkach atmosferycznych, ponieważ mocno padał deszcz. To nie przeszkadzało Czerwonym Diabłom. W 30. minucie zdobyli bramkę, kiedy to siatki Rovers trafił Wes Brown. Sędzia Steve Bennett powinien był nie uznać tego gola, ponieważ Nemanja Vidic faulował bramkarza Blackburn. W drugiej połowie po dwójkowej akcji Cristiano Ronaldo - Wayne Rooney ładnego gola strzelił ten drugi. W końcówce meczu w słupek piłką trafił jeszcze Carlos Tevez, ale Man Utd bez problemu sięgnęło po trzy punkty.
Wyniki 7. kolejki Premiership:
Sunderland - Arsenal Londyn 1:1 (0:0)
1:0 - Leadbitter 87'
1:1 - Fabregas 90+3'
West Bromwich Albion - Fulham 1:0 (0:0)
1:0 - Bednar 61'
Wigan Athletic - Middlesbrough 0:1 (0:0)
0:1 - Aliadiere 89'
Blackburn Rovers - Manchester United 0:2 (0:1)
0:1 - W.Brown 30'
0:2 - Rooney 64'