Kto będzie rządzić w Madrycie? - zapowiedź 7. kolejki Primera Division

Niezwykle ciekawie zapowiada się nadchodząca seria spotkań w Hiszpanii. Wszystko za sprawą konfrontacji na linii dwóch stołecznych zespołów - Realu i Atletico. Znacznie łatwiejsze zadanie czeka Barcę.

Podopieczni Diego Simeone idą jak burza i po sześciu zwycięstwach na inaugurację zdołali wyrównać klubowy rekord najlepszego startu rozgrywek. Do tego Atletico dorzuciło już wygraną w grupowej fazie Ligi Mistrzów, a także dwa remisy z FC Barceloną, które jednak nie przyniosły im trofeum Superpucharu Hiszpanii.

Królewskim tylko dwa oczka urwało Villarreal CF, ale tak naprawdę powinni tracić teraz do Los Colchoneros aż cztery punkty. Wszystko przez ostatni skandal z sędzią Munizem Fernandezem w roli głównej, który podarował Królewskim "jedenastkę" w ostatnich sekundach meczu z Elche CF.

Poprzednie derby przyniosły olbrzymie emocje - Atletico po dogrywce sięgnęło po Puchar Króla, a przedwcześnie boisko musiał opuścić Cristiano Ronaldo. Na zwycięstwo w regulaminowym czasie gry Los Colchoneros czekają już jednak 14 lat! Poprzednią wygraną zaliczyli bowiem w 1999 roku, a kolejne 26 konfrontacji kończyło się 19 porażkami i 7 remisami.

Derby Madrytu będą również debiutem na Santiago Bernabeu Garetha Bale'a. Walijczyk ostatnio doznał kontuzji na rozgrzewce i jak na razie dwa mecze w barwach Królewskich zaliczył na wyjazdach. Tymczasem po drugiej stronie największe zagrożenie będą siać Koke (5 asyst w lidze) i Diego Costa (7 goli).

Z derbów najwięcej może skorzystać FC Barcelona. Duma Katalonii po sześciu wygranych zmierzy się z jedną z dwóch ekip, które jeszcze nie cieszyły się ze zwycięstwa w tym sezonie - UD Almerią. Beniaminek w każdym z dotychczasowych spotkań tracił minimum dwie bramki, a przecież teraz zmierzy się z współliderem klasyfikacji strzelców Lionelem Messim i Neymar, który w końcu przełamał ligową niemoc. Co ciekawe, Argentyńczyk przeciwko Almerii już 10-krotnie cieszył się z trafienia.

Znów w kadrze Malagi CF znalazł się Bartłomiej Pawłowski, który jednak cztery ostatnie mecze przesiedział na ławce rezerwowych. Z kolei drobny uraz uniemożliwia występy Damienowi Perquisowi, którego Betis Sewilla przyjmie w ciekawie zapowiadającym się spotkaniu niepokonane Villarreal CF.

Gwizdy kibiców, ostre słowa Adila Ramiego, który został zawieszony czy kolejne kontuzje (ostatnia Heldera Postigi) sprawiają, że w Valencii CF już od jakiegoś czasu robi się nieciekawie. Trener Miroslav Djukić miał jednak ostatnio szczęście, a Nietoperze, głównie za sprawą Jonasa, wygrały dwa spotkania z rzędu. Teraz zagrają z Rayo Vallecano, które ma serię pięciu porażek z 20 straconymi golami!

Ciekawie zapowiada się starcie dwóch pucharowiczów - w Realu Sociedad i Sevilli FC od początku sezonu występy na europejskiej arenie nie przekładają się dobrze na ligę. Liczne urazy spowodowały, że obie drużyny w sześciu kolejkach zanotowały tylko po jednym zwycięstwie!

Program 7. kolejki Primera Division:

Piątek, 27 września:

Real Valladolid - Malaga, godz. 21:00

Sobota, 28 września:

Valencia - Rayo Vallecano, godz. 16:00

Almeria - FC Barcelona, godz. 18:00

Real Sociedad - Sevilla, godz. 20:00

Real Madryt - Atletico Madryt, godz. 22:00

Niedziela, 29 września:

Osasuna Pampeluna - Levante, godz. 12:00

Celta Vigo - Elche, godz. 17:00

Espanyol Barcelona - Getafe, godz. 19:00

Betis Sewilla - Villarreal, godz. 21:00

Poniedziałek, 30 września:

Granada - Athletic Bilbao, godz. 22:00

Komentarze (6)
LexoN
27.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Valencia wygra ze słabiutkim Rayo i okaże się, że tragicznie grająca ekipa będzie mieć już 3 zwycięstwa z rzędu :)
W derbach stolicy wygra... ktoś z Madrytu :D