Torino FC uległo Juventusowi Turyn 0:1, a decydującego gola zdobył Paul Pogba. Sędzia uznał trafienie Francuza, nie dostrzegając, że wcześniej uczestniczący w akcji Carlos Tevez znajdował się na spalonym.
[i]
- Znów spotykamy się tutaj, żeby mówić o decyzji arbitra podjętej przeciwko nam. Gol Pogby nie powinien być uznany ze względu na spalonego Teveza. Wraz z kolegami dostrzegliśmy to już na boisku, ale nic nie mogliśmy zrobić, ponieważ sędzia już zaliczył bramkę. Niestety teraz to wszystko jest już historią...[/i] - stwierdził Kamil Glik.
Przed dwoma tygodniami Torino również zostało skrzywdzone przez arbitra. Zespół Giampiero Ventury rywalizował wówczas z AC Milan, w doliczonym czasie gry prowadził 2:1 i chciał przeprowadzić zmianę z uwagi na kontuzję jednego z piłkarzy. Sędzia na dokonanie roszady jednak nie zezwolił, a Rossoneri wywalczyli rzut karny, po którym doprowadzili do remisu.
- Przeciwko Milanowi Larrondo był kontuzjowany i musieliśmy grać 10 na 11, ale nikogo to nie obchodziło. Z Juventusem w pewnym momencie na murawie leżał Marchisio i arbiter natychmiast przerwał grę. Przepraszamy za porażkę i prawdą jest, że nie stworzyliśmy zbyt wielu sytuacji strzeleckich, ale z drugiej strony nasi rywale także nie mieli dużej liczby okazji do zdobycia bramki - podsumował reprezentant Polski.
Niesłusznie zaliczony gol dla Juventusu w derbach Turynu:
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.