Fernando Torres uniknie kary dyscyplinarnej za incydent w meczu z Tottenhamem

W meczu z Tottenhamem Fernando Torres otrzymał czerwoną kartkę, a groziła mu nawet kara dyscyplinarna. Ostatecznie angielska federacja postanowiła nie reagować.

W sobotnim spotkaniu ostro iskrzyło na linii "El Nino" - Jan Vertonghen. Zawodnik Kogutów prowokował Hiszpana przepychankami, a w 81. minucie - gdy zderzył się z nim powietrzu - sędzia podjął kontrowersyjną decyzję o wyrzuceniu zawodnika Chelsea z boiska (pokazał mu drugi żółty kartonik).

W jednym ze starć ręka Fernando Torresa wylądowała na twarzy Belga i właśnie to zdarzenie zainteresowało FA. Postanowiono jednak odstąpić od stosowania sankcji, a to oznacza, że napastnik The Blues będzie pauzował tylko w jednym ligowym spotkaniu (w niedzielę z Norwich City).

Szansę w ataku dostanie więc najprawdopodobniej Samuel Eto'o, bo Demba Ba nie ma wysokich notowań u Jose Mourinho i jeśli pojawia się na boisku, to raczej jako rezerwowy.

Chelsea zaczęła sezon dość przeciętnie. W sześciu pojedynkach odnotowała trzy zwycięstwa, dwa remisy i jedną porażkę, co daje jej 11 punktów i dopiero 5. miejsce w tabeli. Do liderującego Arsenalu piłkarze ze Stamford Bridge tracą cztery oczka.

Komentarze (4)
avatar
SnajperF1
1.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdyby to był Suarez... min 5 meczów kary. do dupy te FA jest...