Śląsk Wrocław UEFA będzie musiał zapłacić za zachowanie swoich kibiców podczas wyjazdowych spotkań z Club Brugge i Sevillą FC. W Belgii fani WKS-u odpalili race których kilka zostało wyrzuconych z zajmowanego przez nich sektora. W Hiszpanii na sektor zajmowany przez fanów Śląska wkroczyła policja.
- Kara ze Sevillę przyszła przed kilkoma dniami, a za mecz z Club Brugge dużo wcześniej, ale też sporo czasu minęło już od spotkania w Belgii - wyjaśnia portalowi SportoweFakty.pl Michał Mazur, rzecznik prasowy WKS-u. - Spodziewaliśmy się kary, bo wiedzieliśmy co było pisane w tych wszystkich protokołach, ale z tych dwóch kar, to za spotkanie w Hiszpanii jest bardziej zaskakująca. To zupełnie dwie różne rzeczy, a potraktowane tak samo. W Belgii kilka raz zostało rzuconych z naszego sektora, to jest to zachowanie nieodpowiedzialne i każdy zdaje sobie sprawę, że coś takiego nie powinno mieć miejsca. Sytuacja w Sevilli była natomiast zupełnie inna. Rzeczywiście można się zastanawiać czy ta kara jest adekwatna do przewinienia, a już na pewno, czy powinna być ustawiona na tym samym poziomie, co ta za wydarzenia w Belgii - dodał Mazur.
Klub z Wrocławia będzie musiał też zapłacić za... zachowanie piłkarzy. - Minimum pięć kartek otrzymanych przez zespół jest karane. Pierwszą informację o tym dostaliśmy po meczu w Belgii, kiedy dowiedzieliśmy się, że zostanie wszczęte postępowanie przeciwko naszemu klubowi z powodu nieodpowiedniego zachowania drużyny. Po sprawdzeniu okazało się, że za pięć kartek w jednym spotkaniu jest kara finansowa - wyjaśnił rzecznik prasowy WKS-u.
Wrocławianie prawdopodobnie będą musieli zapłacić około 50 tysięcy Euro.
Race podczas meczu w Belgii:
Kibice Śląska podczas spotkania w Hiszpanii: