Przy bramce na 2:0 dla Realu Madryt Angel di Maria zbiegł do linii końcowej i dośrodkował raboną, czyli zagraniem piłki dokonanym przy użyciu nogi kopiącej za nogą stojącą. Zawodnicy FC Kopenhaga takiego rozwiązania zupełnie się nie spodziewali i w efekcie nie upilnowali Cristiano Ronaldo, który bez trudu wpisał się na listę strzelców.
- Szczerze mówiąc, pewniej czuję się dośrodkowując właśnie w taki sposób, aniżeli prawą nogą. Cieszę się, że po tym zagraniu padła bramka. Ronaldo wiedział, że będę chciał zagrać na krótki słupek i wszystko wyszło idealnie - uśmiechał się reprezentant Argentyny, który był bohaterem środowego spotkania (dwa gole i asysta).
Di Maria zagrał w podstawowym składzie pod nieobecność kontuzjowanego Garetha Bale'a. Czy Walijczyk może obawiać się o swoje miejsce w "11"? - Robię to, co do mnie należy na boisku i staram się przekonać trenera do tego, że zasługuję na miejsce w podstawowym składzie. Jeśli chodzi o pojedynek z Kopenhagą, sądzę, że wypadłem dobrze - przyznał 25-latek.
Zobacz fenomenalną asystę Di Marii i bramkę Ronaldo:
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.