Kamil Glik: Wierzymy, że teraz będzie już z górki

Fatalna seria pięciu porażek z rzędu zakończona. Piast Gliwice w końcu sięgnął po komplet punktów w ekstraklasie i opuścił strefę spadkową. Młody obrońca gliwiczan - Kamil Gilk, który na dobre zadomowił się w pierwszym składzie drużyny, wierzy, że teraz będzie już tylko lepiej.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Sobotnie spotkanie z drużyną ŁKS-u było dla Piasta tzw. meczem o sześć punktów. Ewentualna porażka, a nawet remis, jeszcze by skomplikowały trudną sytuację gliwiczan. Piast przed 8. kolejką starć zamykał bowiem ligową stawkę. - Na pewno wierzyliśmy w ten sukces. Zależało nam na zwycięstwie. To był dla nas tak zwany mecz o życie. Teraz odskoczyliśmy trochę. W końcu opuściliśmy ostatnie pozycje w tabeli. Mamy siedem punktów i wierzymy, że teraz będzie już z górki - powiedział Kamil Glik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Starcie Piasta z ŁKS-em nie stało na wysokim poziomie. To był mecz walki. Obu zespołom zależało na zwycięstwie, ale wygrać mógł tylko jeden. Ostatecznie z sukcesu cieszyli się gliwiczanie. - To było na pewno ciężkie spotkanie, ale na całe szczęście udało się nam wygrać. Teraz pozytywnie patrzymy przed siebie - zapewnił defensor.

Piłkarze Piasta fatalnie rozpoczynali ostatnie ligowe konfrontacje. Rywale bardzo szybko, bo już w pierwszych 15 minutach, obejmowali prowadzenie w rywalizacji z gliwiczanami. Tym razem było inaczej. - Myślę, że zagraliśmy dobry mecz. Nareszcie dobry z tyłu. Na pewno tej straconej bramki można było uniknąć. To było niepotrzebne, ale najważniejsze są trzy punkty. Ważne, że przerwaliśmy tę passę porażek - stwierdził Kamil Glik.

Teraz zespół Piasta, podobnie jak inne drużyny na co dzień walczące o punkty w ekstraklasie, czeka dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. W tym czasie beniaminek będzie się przygotowywał do meczu z Wisłą Kraków. Młodzieżowy reprezentant Polski - Kamil Glik zapewnia, że on i jego koledzy spróbują przywieźć z Krakowa jakieś punkty. - Na pewno pojedziemy do Krakowa nie po to, by przegrać jak najniżej, ale po punkty. Chcielibyśmy przywieźć chociaż to jedno oczko. Na razie jednak nie myślimy o tym. Cieszymy się ze zwycięstwa nad ŁKS-em - powiedział.

Piastunki w tym sezonie domowe starcia w lidze rozgrywają poza własnym obiektem. Stadion w Wodzisławiu Śląskim, na którym podejmują swoich rywali, jest jednak dla nich nawet gościnny. - Wygraliśmy tutaj z Cracovią. Potem zagraliśmy dobry mecz z Arką, chociaż go przegraliśmy. Teraz pokonaliśmy ŁKS. Widać nie gra się nam tutaj najgorzej. Ten stadion jest na plus - podsumował Glik.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×