Od pierwszych minut tempo spotkania było bardzo szybkie. Jedna i druga strona mogła zdobyć bramkę, ale dość nieoczekiwanie to goście w 16. minucie wyszli na prowadzenie. Katastrofalny błąd popełniła defensywa Manchesteru City. Romelu Lukaku uniknął spalonego, minął Joleona Lescotta i technicznym strzałem zaskoczył Joe Harta.
Tylko kilkadziesiąt sekund cieszyli się piłkarze Evertonu, bowiem kapitalne podanie Yaya Toure do Alvaro Negredo zostało zakończone skutecznym strzałem z sześciu metrów w wykonaniu Hiszpana.
Jeszcze w pierwszej połowie wicemistrzowie Anglii wyszli na prowadzenie. David Silva ładnie podał w pole karne do Sergio Aguero, którym mocnym strzałem zaskoczył bramkarza. Argentyńczyk wcześniej zmarnował dwie znakomite okazje, jednak w pełni zrehabilitował się.
Po zmianie stron Pablo Zabaleta urwał się obrońcom i został sfaulowany w polu karnym The Toffees. Sędzia wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Aguero, ale Howard wybił piłkę na słupek. Ta jednak odbiła się od niego i wpadła do siatki The Toffees. Ostatecznie bramka została zapisana na konto Howarda.
Mecz na Etihad Stadium zakończył się zwycięstwem Man City 3:1.
Man City - Everton 3:1 (2:1)
0:1 - Lukaku 16'
1:1 - Negredo 17'
2:1 - Aguero 45'
3:1 - Howard (sam.) 69'
Gol Lukaku:
Ciekawe czy duże pieniądze za takich graczy jak Jovetic czy Navas się kiedyś MC zwrócą.