Orest Lenczyk: Niebiosa nam nie pomogły
Piłkarze KGHM Zagłębia Lubin prowadzeni przez Oresta Lenczyka nie zdołali we Wrocławiu wywalczyć nawet punktu. Sam Lenczyk o zawodnikach Śląska nie chciał rozmawiać.
Lubinianie mecz kończyli w dziesiątkę po tym, jak z boiska wyleciał Dorde Cotra. - Czerwona kartka spowodowała, że musieliśmy tak grać, żeby nie przegrać wyżej. Niebiosa nam nie pomogły przy strzale Jeża, kiedy piłka trafiła w poprzeczkę. Śląsk ma zbyt dobrych zawodników, żeby dał sobie wydrzeć zwycięstwo grając w przewadze jednego piłkarza - dodał.
Już niebawem zawodnik Zagłębia czeka ciężki obóz kondycyjny. - Cieszę się z przerwy, która jest przed nami, będę mógł bliżej poznać zawodników podczas pracy na treningach. Ubolewam jednak na tym, że kilku graczy wyjeżdża na mecze reprezentacyjne. To zawsze jest dla trenera problem - wyjaśnił Lenczyk.
Zagłębie, jak co sezon, tak i teraz, miało walczyć o czołowe lokaty w lidze. Na razie jednak klub dołuje. - Liczyłem na to, że po tych dwóch ostatnich meczach będziemy mieli więcej niż punkt. Zwycięstwo nad Śląskiem dawałoby nam wyprzedzenie tego zespołu w tabeli. Wygranie z Jagiellonią spowodowałoby, że mielibyśmy już przed tym spotkaniem tyle samo punktów co Śląsk. To jest jednak demagogia, rachunki. Jestem przekonany, że musimy w klubie zrobić wszystko, żeby skupiać się na najbliższym przeciwniku i iść w górę tabeli. Przed nami wiele trudnych spotkań wyjazdowych - zaznaczył Orest Lenczyk.
Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas. Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.
Doświadczony trener nie chciał też oceniać zawodników Śląska Wrocław. - Co najmniej kilku piłkarzy Śląsk ma takich, że dobrze grają w piłkę i w stwarzają sobie sytuacje po ataku pozycyjnym. Gra Śląska to nie jest mój problem, mam większy w Zagłębiu - skomentował.
Race i serpentyny na derbach we Wrocławiu (foto)