Zawodnik bardzo długo zmagał się z ciężką kontuzją i nie mógł pomagać niebiesko-czerwonym przez ponad pół roku. Po urazie nie ma już jednak śladu, a sam zainteresowany "pali się" do gry. - Niezmiernie cieszę się, że wracam do gry po tak długiej przerwie. Dostałem zielone światło od lekarzy - mogę trenować na maksymalnych obrotach. Tym samym zwiększę rywalizację w ataku i mam nadzieję, że wniosę coś dobrego i świeżego do zespołu. To jest dla mnie najważniejsze - powiedział Wojciech Kędziora, napastnik Piasta Gliwice.
Kilka lat temu gliwiczanie mierzyli się z Ruchem Chorzów w niższych ligach. I spotkań tych najlepiej nie pamiętają. W ekstraklasie też często lepsi byli Niebiescy. - Różnie to bywało w przeszłości. Przeważnie Ruch nad nami górował, ale ostatnio się to zmienia. W poprzednim sezonie wygraliśmy przecież w Chorzowie. Jednak liczy się to, że jako zespół chcemy być na dobrym poziomie i dobrze zagrać przeciwko każdemu rywalowi, a teraz jest nim Ruch. Chcemy zaznaczyć się w derbach nie tylko tych, ale i kolejnych. Musimy się dobrze prezentować w takich spotkaniach - podkreślił "Kędi".
Wielu obserwatorów ujmuje wartości derbów Piasta z Ruchem. Nazywa się je małymi, a za prawdziwe uważa się te chorzowian z Górnikiem Zabrze. - To są derby! Nieważne czy ktoś nazwie je małymi czy dużymi. Gramy z Ruchem, a to jest przecież wielka drużyna i rywal zza miedzy. Trzeba dać z siebie sto procent, pokazać charakter i rozegrać dobre spotkanie. Należy pokazać, że to są derby - wskazał były zawodnik KGHM Zagłębia Lubin.