Miedź odzyskuje blask - relacja z meczu Puszcza Niepołomice - Miedź Legnica

W meczu 12. kolejki I ligi Miedź Legnica pokonała na wyjeździe Puszczę Niepołomice 4:1. To trzecie z rzędu zwycięstwo Miedzi, dzięki któremu - przynajmniej do niedzieli - opuściła strefę spadkową.

Wydaje się, że wszystko co złe, legniczanie mają już za sobą. Podopieczni Adam Fedoruk wygrali trzecie spotkanie z rzędu i wydostali się nad strefę spadkową, a do miejsca gwarantującego awans do ekstraklasy mają już tylko - biorąc pod uwagę falstart - 9 punktów. To nie jest różnica nie do odrobienia jeszcze w tym roku.

Tym bardziej, że Miedź w ostatnich tygodniach gra po prostu świetnie. Po niepołomickich Żubrach przejechała się jak walec, nie pozostawiając beniaminkowi złudzeń na odniesienie korzystnego rezultatu. Już w 5. minucie Arkadiusz Lewiński wybijał piłkę ze swojej linii bramkowej, a po chwili Mateusz Szczepaniak przegrał pojedynek sam na sam z Andrzejem Sobieszczykiem.

Do trzech razy sztuka, bo choć ataki Miedzi sunęły raz za razem, to sytuacja z 27. minuty była dopiero (?) trzecią gości i po podaniu Wojciecha Łobodzińskiego Zbigniew Zakrzewski dał legniczanom prowadzenie. 9 minut później ten sam duet ukłuł Puszczę, ale tym razem "Zaki" na raty pokonywał Sobieszczyka, bo jego pierwszy strzał zablokował Lewiński.

Gospodarze nie grali w najsilniejszym składzie, bo za kratki musiał pauzować Marcin Biernat, którego na środku obrony zastąpił Wallace Benevente, ale trener Dariusz Wójtowicz ściągnął go z placu jeszcze przed przerwą, co wystarczy za ocenę występu Brazylijczyka.

Tuż po zmianie stron kolejne okazje zmarnowali Szczepaniak i Zakrzewski, którzy choć strzelali nieźle, to Sobieszczyk stawał na wysokości zadania. W 60. minucie był już jednak bezradny, kiedy po centrze z rzutu rożnego Zakrzewski uderzył na bramkę Puszczy, ale Krzysztof Wołczek ostatecznie wepchnął ją do bramki. Na kwadrans przed końcem wprowadzony w II połowie Piotr Madejski zainicjował perfekcyjnie przeprowadzony kontratak, który sam zamienił na gola, wykorzystując "podaniostrzał" Łobodzińskiego.

Puszcza zdołał odpowiedzieć honorowym golem Dawida Kałata z rzutu karnego za faul na Pawle Moskwiku. Rozmiary porażki mógł jeszcze zmniejszyć Mateusz Cholewiak, ale w sytuacji sam na sam z Aleksandrem Ptakiem trafił w słupek bramki gości.
Puszcza Niepołomice - Miedź Legnica 1:4 (0:2)

0:1 - Zakrzewski 27'
0:2 - Zakrzewski 36'
0:3 - Wołczek 60'
0:4 - Madejski 75'
1:4 - Kałat (k.) 79'

Składy:

Puszcza: Andrzej Sobieszczyk - Damian Szymonik, Wallace (39' Dmytro Rodin), Arkadiusz Lewiński, Petar Borovicanin - Bartosz Biel, Paweł Strózik, Jarosław Lizak Łukasz Nowak, (46' Paweł Moskwik), Sebastian Janik (54' Dawid Kałat) - Mateusz Cholewiak.

Miedź: Aleksander Ptak - Krzysztof Wołczek, Adrian Woźniczka, Tomasz Midzierski, Mariusz Zasada - Wojciech Łobodziński, Adrian Łuszkiewicz (63' Piotr Madejski), Radosław Bartoszewicz, Adrian Cierpka - Mateusz Szczepaniak (77' Marcin Garuch), Zbigniew Zakrzewski (66' Jakub Grzegorzewski).

Żółta kartka: Zasada (Miedź).

Sędzia
: Rafał Rokosz (Katowice).

Komentarze (1)
avatar
Biszczu
12.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nareszcie Miedź zaczyna grać taką piłkę jak wszyscy od niej oczekują. GRATULACJE z Zielonej Góry