Trwa narodowa dyskusja o tym, kto po zwolnieniu Waldemara Fornalika powinien zostać selekcjonerem reprezentacji Polski. Jerzy Engel ma swój określony typ. - Jedyne co mogę powiedzieć to to, że zawsze optuję za opcją polską z tego względu, że jak pokazują inne reprezentacje, Anglik prowadzi Anglię, Niemiec prowadzi reprezentację Niemiec, Francuz Francję, Ukrainiec Ukrainę, a Czarnogórzec Czarnogórę. Zdecydowanie jestem za opcją polską - wyjaśnił w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl były opiekun biało-czerwonych.
Engel w przeszłości był już trenerem polskiej drużyny narodowej z którą po raz pierwszy od szesnastu lat wywalczył awans do finałów mistrzostw świata. Czy teraz widziałby siebie ponownie w tej roli? - Tu nie chodzi o to czy bym siebie widział czy nie widział w tej roli. Jak wiemy prezes Boniek ogłosił już, że ma takiego kandydata, że wie kto nim będzie. Proszę poczekać jeszcze kilka dni - stwierdził szkoleniowiec.
Wydaje się, że w tej chwili głównym kandydatem do objęcia schedy po Fornaliku jest Adam Nawałka. - Ja nie optuję za żadnym kandydatem, ani nie jestem przeciwko żadnemu. Jak wiemy prezes Boniek powiedział, że już wie kto będzie selekcjonerem, więc poczekajmy jeszcze kilka dni i na pewno to ogłosi - powiedział Jerzy Engel.
Jego zdaniem, niebawem doczekamy się też godnej reprezentacji. - Myślę, że idzie fajna generacja młodych, bardzo zdolnych piłkarzy i niebawem doczekamy się silnej reprezentacji - podsumował były selekcjoner drużyny narodowej.
Wolski przepadł w Fiorentinie, Milik nie podbija Bundesligi, nawet Zieliński ma problem by chociaż zagrać kwadrans w meczu.
Młodą generację to mają Belgow Czytaj całość