Niedzielny pojedynek był dla zespołu Michela Preud'homme'a 14. występem w tym sezonie. Wcześniej piłkarze z Brugii 9 razy wygrali, 3-krotnie zremisowali i doznali tylko jednej porażki. Miała ona miejsce 1 sierpnia we Wrocławiu w spotkaniu ze Śląskiem w eliminacjach Ligi Europejskiej.
W Kortrijk niebiesko-czarni stanęli przed wymarzoną okazją, by awansować na pozycję lidera, ponieważ Standard Liege niespodziewanie stracił punkty z RSC Charleroi. Szansy tej jednak nie wykorzystali, wyraźnie ulegając gospodarzom (hat-trick znanego z Bundesligi Ivana Santiniego). W odniesieniu sukcesu Brugii przeszkodziła czerwona kartką, jaką już w 37. minucie ujrzał napastnik Tom De Sutter.
Waldemar Sobota zagrał w belgijskim klubie po raz szósty i pierwszy raz nie fetował zwycięstwa. Polak był aktywny szczególnie w końcówce spotkania, kiedy doszedł do niezłych sytuacji strzeleckich. Były zawodnik Śląska albo uderzał jednak niecelnie, albo podejmował złe decyzje, dogrywając do partnerów zamiast strzelać na bramkę. Z jak najlepszej strony pokazał się w 89. minucie, lecz po jego dokładnym podaniu znakomitej okazji nie wykorzystał Vadis Odjidja-Ofoe.
W 12. kolejce drużynę Soboty czeka trudne zadanie, ponieważ na Jan Breydel Stadion przybędzie mający duże aspiracje KRC Genk, który w tabeli zajmuje 4. pozycję.
KV Kortrijk - Club Brugge 4:1 (1:1)
1:0 - Santini (k.) 21'
1:1 - Engels 32'
2:1 - Martin 57'
3:1 - Santini 65'
4:1 - Santini (k.) 90+3'
Czerwone kartki: De Sutter /37' za drugą żółtą/, Engels /90+2'/ (obaj Club Brugge).
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.