Flota Świnoujście nie panikuje. Bogusław Baniak pójdzie śladem Wengera?

Bogusław Baniak dostał szansę na rehabilitację po ostatnich porażkach. Przyszłość szkoleniowca ważyła się na zebraniu zarządu klubu.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Flota Świnoujście nie rozpieszcza grą w bieżącym sezonie. Nie wygrała od czterech kolejek, strzela najmniej bramek w I lidze, z tygodnia na tydzień prezentuje się coraz gorzej. Po ostatniej porażce z GKS-em Tychy znalazła się tuż nad strefą spadkową.

Bogusław Baniak oddał się w sobotę do dyspozycji zarządu, jednak ten zgodnie z przewidywaniami nie zdecydował się na zmianę szkoleniowca.

- Podczas rozmów z trenerem wskazano na pewne elementy, które spowodowały obecną niezbyt dobrą sytuację w tabeli. Nie było obozu przygotowawczego, a niektórzy sprowadzeni zawodnicy potrzebują jeszcze trochę czasu na dojście do odpowiedniej dyspozycji. Do tego doszły absencje i decyzje sędziowskie. Jednak atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Nie widzimy powodu do jakichkolwiek zmian personalnych - wyjaśnia prezes klubu Edward Rozwałka po wtorkowej naradzie.

Pierwsza szansa na rehabilitację dla szkoleniowca i jego podopiecznych w niedzielę, gdy zagrają z Wisłą w Płocku. - Nie ma co narzekać i skamleć, tylko zakasać rękawy. Czas powinien działać na naszą korzyść. Arsene Wenger w Arsenalu też miał sezon, że znalazł się blisko strefy spadkowej. A teraz? Manchester United po świetnym okresie też miał kłopoty. Panika nie jest dziś dobrym rozwiązaniem - zwraca uwagę Bogusław Baniak.
70 proc. ankietowanych domagała się zwolnienia Bogusława Baniaka - tak wyglądały wyniki naszej sondy po sobotnim meczu 70 proc. ankietowanych domagała się zwolnienia Bogusława Baniaka - tak wyglądały wyniki naszej sondy po sobotnim meczu
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×