- Na zgrupowaniu reprezentacji rozmawiałem z Adrianem na temat tego meczu. Przede wszystkim obserwowałem jednak, jak zachowuje się na treningach. Rzuciło mi się w oczy to, jak świetnie wykonuje stałe fragmenty gry. Ma doskonale ułożoną lewą nogę. W Trabzonsporze jest bardzo ważną postacią, więc jednym z naszych kluczowych zadań będzie właśnie powstrzymanie Adriana - twierdzi "Rzeźnik".
- Doświadczenie na arenie międzynarodowej jest po stronie Trabzonsporu. Statystyki nie wyjdą jednak na boisko. Postaramy się zaprezentować jak najlepiej. Liczymy na to, że rozegramy dobry mecz. Chcemy być konsekwentni w obronie i wykorzystać nasze atuty w ataku - dodaje obrońca mistrzów Polski.
Legia nie zdobyła jeszcze w fazie grupowej Ligi Europejskiej ani jednej bramki. Trener Jan Urban zażartował na konferencji przedmeczowej, że ostatnio rozstrzelał się właśnie Rzeźniczak. - Bramki traktuję jako dodatek do mojej gry. Cieszę się, że te gole dają coś zespołowi. Jako obrońca staram się dbać przede wszystkim o to, by drużyna nie traciła bramek. Chciałbym, by bardziej chwalono mnie za grę w defensywie niż za to, jak prezentuję się z przodu - mówi 27-letni defensor.
Warszawianie przed meczem 3. kolejki w Trabzonie mają na koncie dwie porażki w Lidze Europejskiej. - Nawet dwie porażki, które ponieśliśmy dotychczas, nie pozbawiają nas szans na awans. Musimy wyeliminować atuty w ofensywie Trabzonsporu. Zrobimy wszystko, by osiągnąć korzystny wynik - podkreśla Rzeźniczak.