- Czekamy już na najbliższe spotkanie. W tym momencie jesteśmy po 4 bardzo ważnych meczach. Mimo dobrych wyników nie możemy jednak uwierzyć, że zrobiliśmy coś wielkiego. W rzeczywistości nic oprócz kroku naprzód nie udało nam się osiągnąć - mówi przed spotkaniem w Szczecinie trener Korony, Jose Rojo Martin.
Szkoleniowiec złocisto-krwistych z dużym dystansem podchodzi do meczu 13. kolejki. Na konferencji prasowej przestrzegał przed nadmiernym optymizmem związanym z ostatnimi wynikami. - Jeśli będziemy wierzyć, że uda nam się wygrywać bez żadnego wysiłku to nic z tego nie wyjdzie. I tym się najbardziej przejmuje. Nie mówię tego dlatego, że są ku temu podstawy. Uważam, że piłkarze w tym tygodniu trenowali jak nigdy. Intensywnie i jednocześnie z radością, co robi z nas niebezpieczny zespół.
W starciu z Pogonią kielczanie będą mieli do dyspozycji niemalże najmocniejszy skład. Oprócz Kamila Kuzery, który kilka dni temu przeszedł operację grać nie może Rafał Zawłocki. Problemem może być coś innego. - Musimy uważać na tych zawodników, którzy są zmęczeni by przez to nie doznali kontuzji - stwierdził Pacheta.
Wiele wskazuje na to, że trener Korony w meczu z "Portowcami" nie będzie eksperymentował z wyjściową jedenastką. - W ostatnim meczu było kilka zmian. Tym razem zbyt wielu ich jednak nie będzie. Chyba, że wydarzy się coś co wymusi taką korektę - uważa.
Zespół Dariusza Wdowczyka jest jedną z niespodzianek rundy jesiennej. Szczecinianie z dwudziestoma punktami na koncie plasuje się na czwartej pozycji. Czego więc po gospodarzach sobotniej rywalizacji mogą się spodziewać zawodnicy z woj. świętokrzyskiego? - Byliśmy na jednym meczu Pogoni. Jest to dobry zespół. Uważam, że widzimy jednak słabe strony naszego najbliższego rywala. Mają dobrych napastników, obrońców. Jeśli jednak zagramy tak jak w poprzednich meczach powinno być dobrze - zakończył Rojo Martin.