Przemysław Tytoń nie odniósł poważnych obrażeń, będzie mógł zagrać już za tydzień?

Wszystko wskazuje na to, że Przemysława Tytonia na szczęście nie czeka długa przerwa w grze. W najlepszym wypadku polski golkiper opuści tylko jedno spotkanie PSV Eindhoven.

Jak już informowaliśmy, podczas niedzielnego meczu Eredivisie pomiędzy Rodą Kerkrade a PSV Eindhoven Przemysław Tytoń uderzył głową w słupek, na kilka chwil stracił przytomność i murawę opuścił w karetce.

Po przewiezieniu do szpitala okazało się, że Tytoń czuje się dość dobrze i nie doznał żadnych poważnych obrażeń czaszki, a uskarża się jedynie na lekkie wstrząśnienie mózgu i stłuczenie biodra. Polak pozostanie jednak pod obserwacją i zostanie poddany szczegółowym badaniom. Sztab medyczny wicemistrza Holandii w poniedziałek ma wydać oficjalny komunikat w sprawie stanu zdrowia golkipera.

Według Voetbal International Tytonia na pewno zabraknie na placu gry podczas środowego meczu z... Rodą Kerkrade, który zostanie rozegrany w ramach Pucharu Holandii. Nie jest natomiast wykluczone, że 26-latek będzie mógł wystąpić w najbliższej kolejce ligowej, w której PSV podejmie PEC Zwolle.

Wciąż nie wiadomo, kiedy do dyspozycji Phillipa Cocu będzie nominalny numer 1 Jeroen Zoet, ale Holender już wkrótce powinien całkowicie wyleczyć kontuzję i wznowić treningi. Wobec niedyspozycji dwóch czołowych bramkarzy między słupkami bramki Boeren w najbliższym spotkaniu stanie 20-letni Nigel Bertrams, na co dzień grający w rezerwach PSV.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Komentarze (1)
avatar
Daro76
27.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie opowiadajcie, że w słupek uderzył głową bo to nie prawda! Przydzwonił potylicą o ziemię, aż mu głowa na dobre 30 cm się odbiła i dlatego ten wstrząs mózgu!