Adam Marciniak: Spędziłem w Górniku kawał dorosłego piłkarskiego życia
Adam Marciniak nie zakreślił w kalendarzu 28 października 2013 roku, czyli daty spotkania z z Górnikiem Zabrze, ale nie oznacza to, że dla obrońcy Cracovii ten mecz jest pierwszym lepszym.
"Ribery" spędził przy Roosevelta pięć lat z przerwami na wypożyczenia do Łódzkiego Klubu Sportowego i Śląska Wrocław. W sezonie 2009/2010 wywalczył z Górnikiem awans do ekstraklasy. W sumie rozegrał dla tego klubu 83 oficjalne mecze przez 8 rund.
- Przed sezonem sprawdziłem w terminarzu tylko datę derbów. Meczu z Górnikiem w kalendarzu nie odhaczałem, ale to na pewno ważny mecz dla mnie. Spędziłem w Górniku w sumie pięć, czyli kawał tego dorosłego, piłkarskiego życia. Mam sentyment do tego klubu - mówi Marciniak.
Nawałka darzył Marciniaka dużym szacunkiem. Dał wyraz temu, kiedy w rundzie wiosennej sezonu 2011/2012 regularnie na niego stawiał, choć ten już w styczniu związał się z Cracovią kontrakt, który miał wejść w życie w lipcu.
- Trener ma taką zasadę. Kiedyś podobnie było z Grzesiem Boninem. To jest ten profesjonalizm trenera Nawałki i jego osobowość, że nie ugina się przed naciskami z góry. Trener zapewnił mnie, że on podejmuje decyzje w sprawie tego, kto wybiega na boisko i żebym niczego się nie obawiał, że ktoś z zarządu chciałby próbować mnie przestraszyć albo ukarać. Trener fajnie się zachował. Grałem wtedy praktycznie w każdym meczu - wspomina Marciniak.Pierwsza myśl Marciniaka, kiedy dotarła do niego wiadomość o selekcjonerskiej nominacji dla Nawałki? - Nie byłem zaskoczony. Uważam, że trener Nawałka na to zasłużył swoją pracą. Ale też dużo nad tym nie rozmyślałem. Żyję teraz Cracovią, a nie Górnikiem i trenerem Nawałką.
- W Zabrzu pewnie będzie w poniedziałek święto, ale my patrzymy na siebie i chcemy kontynuować swoją serię zwycięstw. Pojedziemy tam po 3 punkty - kończy obrońca Pasów.
Trener Nawałka w liczbach: 277 meczów, 44 procent zwycięstw, mistrzostwo, awanse, spadek