Marco Reus należy do zawodników Borussii Dortmund najczęściej łączonych z czołowymi klubami Starego Kontynentu. Od dłuższego czasu pojawiają się doniesienia o zainteresowaniu pomocnikiem Arsenalu Londyn oraz FC Barcelony, a według najnowszych wieści w 24-latka celuje także Paris Saint-Germain. Nie od dziś wiadomo także, że piłkarzy o takiej charakterystyce chętnie widzieliby w swoich barwach włodarze Bayernu Monachium.
Jak na spekulacje reaguje sam zainteresowany? - Żyję tym, co dzieje się tu i teraz. Bardzo cieszę się z możliwości gry w Borussii Dortmund, w której czuję się świetnie. Transfer za granicę? Nasza liga jest najatrakcyjniejsza - przekonuje, sugerując, że jest gotowy, by wypełnić kontrakt obowiązujący do połowy 2017 roku.
W poprzednim sezonie Reus dotarł z Borussią do finału Ligi Mistrzów i wywalczył wicemistrzostwo Niemiec. Czy w bieżących rozgrywkach sięgnie przynajmniej po jedno z tych trofeów? - To, że zagraliśmy na Wembley w finale, nie było dziełem przypadku. O ile będziemy wykorzystywać nasze atuty, możemy to powtórzyć. Jeśli zaczniemy wypełniać w 100 procentach założenia trenera, pokonanie nas będzie bardzo, bardzo trudne - przekonuje.
W ocenie Reusa dortmundczycy w bieżących rozgrywkach są jeszcze silniejsi niż w ostatnich dwóch latach. - Jako zespół zrobiliśmy ogromny krok naprzód. Podczas okresu przygotowawczego bardzo ciężko pracowaliśmy, aby móc grać na najwyższym poziomie co trzy dni, czego wymaga od nas rywalizacja na trzech frontach. Nasze organizmy reagują teraz lepiej na obciążenia, a przy tym czujemy się znacznie pewniej w sferze mentalnej. Wiemy, że w przypadku wykorzystania potencjału, pokonamy każdego rywala - puentuje.
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.