Puszcza Niepołomice do Rybnika przyjechała jako absolutny outsider I ligi. Sensacyjna wygrana podopiecznych Dariusza Wójtowicza nie wściekłaby prezesa tak mocno, gdyby nie styl gry rybniczan, którzy najwyraźniej w sobotę nie mieli swojego dnia. - Byliśmy wolniejsi, nie było składu w naszej grze. Trudno nawet doszukać się paru składnych akcji w ciągu dziewięćdziesięciu minut gry oprócz strzału w słupek Daniela Ferugi i jeszcze jednej okazji, ale to i tak za mało - piekli się Janik.
Prezes Energetyka ROW Rybnik zapowiedział również spotkanie zarządu klubu. - W poniedziałek zbierzemy się z zarządem - potwierdza nasz rozmówca. - Nie wykluczam żadnej możliwości. Do poniedziałku wszystko jest możliwe. Nie chcę niczego na gorąco mówić, bo gorąca głowa nie jest dobra do przemyśleń. Każdy ma na to czas w niedzielę i zobaczymy, co stanie się w poniedziałek. - dodaje Grzegorz Janik, rozmyślając o przyszłości trenera rybniczan, Ryszarda Wieczorka.
- O 14:30 spotka się zarząd, może wcześniej spotkamy się z radą drużyny i zapytamy co jest, bo wszyscy widzieli, że byliśmy wolniejsi, nie było składu w naszej grze. To było nasze najsłabsze spotkanie w całej rundzie - kończy prezes.
BRAMKARZ za tego fajtułape,
OBROŃCA za szarego
POMOCNIK za ganz wolnego kosteckiego
NAPASTNIK za CISSE, Gładkowskiego i szałę