Ugochukwu Ukah: To wszystko zaczyna już nas denerwować!

Na przestrzeni ostatnich spotkań sędziowie kilka razy wyrzucili z placu gry piłkarzy Jagiellonii. Już dwukrotnie czerwoną kartką ujrzał obrońca białostoczan Ugochukwu Ukah.

Całe zamieszanie zaczęło się w 63 minucie spotkania Piast Gliwice - Jagiellonia Białystok. Bardzo nieodpowiedzialnie zachował się Alexis Norambuena, dryblując przed własnym polem karnym. Piłkę przejął Łukasz Hanzel i zagrał na wolne pole do Rubena Jurado. Próbując interweniować obrońca "Żółto-Czerwonych" Ugochukwu Ukah poślizgnął się i dotknął piłki ręką. - Rozmawiałem z Alexisem, mówił, że nie wiedział, iż był naciskany i stracił piłkę, ale jeżeli jest faul przed polem karnym i sędzia to widział, a potem liniowy mówi, że karny, to po prostu jest skandal! Przykro jest mi bardzo, bo przegraliśmy kolejny mecz. Jestem przekonany, że gdyby nie pomyłki sędziów byśmy byli zdecydowanie wyżej w tabeli - mówił rozgoryczony Nigeryjczyk.

Czerwona kartka dla Ukaha.
Czerwona kartka dla Ukaha.

Pierwszy raz w tym sezonie Ukah został usunięty z boiska w meczu 6 kolejki z Podbeskidziem. Wtedy po meczu kartkę anulowano, ale niesmak pozostał. W konfrontacji z Koroną Kielce boisko przedwcześnie opuścił Jakub Słowik po rzekomym faulu na Danielu Gołębiewskim. Jak pokazały powtórki: kontaktu nie było. W 13 kolejce spotkań w ciągu 8 minut dwie żółte kartki obejrzał Nika Dzalamidze na początku spotkania Górnikiem Zabrze, a w drugiej odsłonie tej rywalizacji sędzia nie podyktował ewidentnej jedenastki dla białostoczan. Czarę goryczy przepełniła błędna decyzja sędziego w rywalizacji z Piastem. - Jestem przekonany, że dotknąłem piłki ręką przed polem karnym. To już jest kolejny mecz, w którym sędziowie robią nam krzywdę i zaczyna to być nieprzyjemne. Zostawiamy zdrowie na boisku, błędy się zdarzają, ale decyzje muszą być sprawiedliwe. Zaczyna to naprawdę denerwować, ale my musimy się skupić następnym meczu i walczyć dalej - podkreślił obrońca Jagiellonii.

Źródło artykułu: