Zdeterminowani mistrzowie Włoch lepiej weszli w mecz z Realem i w pierwszej połowie byli stroną przeważającą. Sporo pracy na Juventus Stadium miał Iker Casillas, który popisał się świetnym refleksem po strzale Claudio Marchisio i uratował swoją drużynę po kiksie Pepe. Bramkarza Realu próbował zaskoczyć także Arturo Vidal, ale bez skutku. Pod bramką Gianluigiego Buffona groźniej było jedynie po uderzeniu Garetha Bale'a.
Krótko przed końcem pierwszej połowy w polu karnym doszło do starcia Raphaela Varane'a i Paula Pogby. Sytuacja była dość niegroźna, ale stoper Realu spowodował upadek pomocnika Juve i Howard Webb wskazał na "wapno". Do piłki podszedł Vidal i otworzył wynik rywalizacji. Na odpowiedź Królewskich trzeba było czekać do 52. minuty. Wówczas prosty błąd popełnił Martin Caceres, a Karim Benzema obsłużył podaniem Cristiano Ronaldo, który nie zmarnował sytuacji sam na sam.
Podopieczni Carlo Ancelottiego poszli za ciosem i po godzinie gry już prowadzili! W roli asystenta tym razem wystąpił CR7, a na listę strzelców wpisał się Bale, który uderzył nie do obrony przy krótkim słupku. Drużyna Antonio Conte znalazła się w bardzo trudnym położeniu, jednak nie poddała się i doprowadziła do wyrównania. W 65. minucie zrehabilitował się Caceres, precyzyjnie dośrodkowując do Fernando Llorente. Hiszpan zgubił krycie Varane'a i "główką" pokonał Casillasa.
W końcówce spotkania większych emocji już zabrakło. Juventus, chociaż remis go nie satysfakcjonował, nie forsował tempa. Do zdecydowanych ataków nie ruszyli również Los Blancos, którzy nie mają jeszcze zagwarantowanego miejsca w 1/8 finału. Ponieważ mistrz Danii niespodziewanie pokonał u siebie Galatasaray, istnieje teoretyczna możliwość, że Real finiszuje na 3. miejscu. Wicemistrza Hiszpanii na pewno nie wyprzedzi jednak Stara Dama, która bez zwycięstwa i z 3 "oczkami" na koncie zamyka tabelę grupy. Bianconeri wciąż mają jednak wszystko we własnych rękach, ponieważ wygrane w dwóch ostatnich meczach dadzą im awans do czołowej "16".
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.
Bramek nie zobaczyli kibice w spotkaniach grupy A. Pierwsze "oczko" w tej edycji Ligi Mistrzów rywalizował Real Sociedad, który bardzo ambitnie i zawzięcie walczył z Czerwonymi Diabłami. Drużyna Davida Moyesa zdobyłaby jednak na Anoeta komplet punktów, gdyby nie pudło Robina van Persiego. W 70. minucie Holender oddał mocny strzał z rzutu karnego, ale nie dość, że jego intencje wyczuł Claudio Bravo, to jeszcze futbolówka zatrzymała się na słupku. Nieco wcześniej snajper Manchesteru również zawiódł, oddając strzał w słupek po idealnym podaniu Antonio Valencii. Skutecznością nie zaimponował także Javier Hernandez, w fatalnym stylu marnując stuprocentową okazję wypracowaną przez Shinjiego Kagawę.
Cenny remis z Doniecka udało się wywieźć Bayerowi. Aptekarze to, że zachowali czyste konto, zawdzięczają bramkarzowi Berndowi Leno, który w pierwszej połowie wielokrotnie ratował ich z opresji. Po zmianie stron Niemcy zagrali już znacznie lepiej i ofensywniej, ale nie potrafili pokonać Andrija Piatowa. W pełnym wymiarze czasowym zagrał Sebastian Boenisch i został ukarany żółtą kartką.
Losy awansu rozstrzygnięte zostały w grupie D. Bayern, chociaż rozegrał bardzo słabe spotkanie, wygrał w Pilźnie i podtrzymał serię zwycięstw. O ile w Monachium Czesi nie mieli nic do powiedzenia, o tyle na własnym terenie nieraz zagrozili bramce Manuela Neuera. Najlepszej sytuacji w 77. minucie nie wykorzystał Stanislav Tecl, który po podaniu Milana Petrzeli miał przed sobą pustą bramkę i... nie trafił w futbolówkę. Bawarczycy stworzyli zaskakująco mało dogodnych okazji, a jedynego gola zdobył wprowadzony w drugiej połowie Mario Mandzukić po centrze Philippa Lahma. W 1/8 finału jest także Manchester City, który w sobotę strzelił 7 goli Norwich, a we wtorek wbił 5 bramek CSKA. Bohaterem pojedynku został autor hat-tricka Alvaro Negredo, natomiast ogromne pochwały należą się również Sergio Aguero, Yaya Toure i Samir Nasri. W bramce The Citizens ponownie nie wystąpił Joe Hart, lecz Costel Pantilimon.
Zaskakująca wpadka przytrafiła się piłkarzom mistrza Francji, którzy na wyjeździe pokonali Anderlecht aż 5:0, by przed własną publicznością tylko zremisować! Zespół Laurenta Blanca jako pierwszy stracił bramkę, ale straty błyskawicznie odrobił niezawodny Zlatan Ibrahimović. PSG - podobnie jak Real - nie ma jeszcze zapewnionej kwalifikacji do fazy pucharowej, lecz odebrać może ją tylko kataklizm. W meczu "o 6 punktów" Olympiakos dzięki bramce defensora Konstantinosa Manolasa pokonał Benfikę i zrobił milowy krok w kierunku wywalczenia awansu. Benfica, której stadion będzie gospodarzem finału Ligi Mistrzów, musi liczyć, że Grecy w dwóch ostatnich spotkaniach zainkasują nie więcej niż 2 punkty.
Wyniki wtorkowych spotkań 4. kolejki Ligi Mistrzów:
GRUPA A
Real Sociedad - Manchester United 0:0
Czerwona kartka: Fellaini /90' za drugą żółtą/ (Manchester United).
Szachtar Donieck - Bayer Leverkusen 0:0
GRUPA B
Juventus Turyn - Real Madryt 2:2 (1:0)
1:0 - Vidal (k.) 41'
1:1 - Ronaldo 52'
1:2 - Bale 60'
2:2 - Llorente 65'
FC Kopenhaga - Galatasaray Stambuł 1:0 (1:0)
1:0 - Braaten 6'
TABELA ->>>
GRUPA C
Olympiakos Pireus - Benfica Lizbona 1:0 (1:0)
1:0 - Manolas 13'
Paris Saint-Germain - RSC Anderlecht 1:1 (0:0)
0:1 - De Zeeuw 68'
1:1 - Ibrahimović 70'
Czerwona kartka: Kljestan /82' za drugą żółtą/ (RSC Anderlecht).
GRUPA D
Manchester City - CSKA Moskwa 5:2 (3:1)
1:0 - Aguero (k.) 3'
2:0 - Aguero 21'
3:0 - Negredo 30'
3:1 - Doumbia 45+1'
4:1 - Negredo 51'
4:2 - Doumbia (k.) 72'
5:2 - Negredo 90+3'
Viktoria Pilzno - Bayern Monachium 0:1 (0:0)
0:1 - Mandzukić 65'
Niestety trzeba zacząć szukać na poważnie zmiennika dl Czytaj całość
27.11: Juventus-Kopenhaga i Real-Galatasaray zwycięstwa gospodarzy,
10.12: Kopenhaga-Real nie wier Czytaj całość