Trener Barcelony przed szlagierem LM: Jesteśmy w kryzysie - tak samo jak Milan

Szkoleniowiec Dumy Katalonii nie zamierza lekceważyć znajdujących się w fatalnej formie Rossonerich. Gerardo Martino nie martwi się też strzelecką niemocą Lionela Messiego.

FC Barcelona jest zdecydowanym faworytem rywalizacji z AC Milan. Głównym powodem nie jest wyjątkowo błyskotliwa gra Blaugrany, ale zapaść zespołu z Serie A, który w ligowej tabeli zajmuje dopiero 11. miejsce ze stratą 19 punktów do lidera! W ostatnim pojedynku drużyny Massimiliano Allegriego (0:2 z Fiorentina) doskonale widoczna była bezradność oraz brak pomysłu na grę Mario Balotellego i spółki.

Pomimo dołka, w jaki wpadli Rossoneri, Gerardo Martino przed środową konfrontacją na Camp Nou nie dopisuje swojej drużynie trzech punktów. - Jesteśmy w kryzysie - tak samo jak Milan, a zatem nie ma zbyt dużej różnicy w formie, w jakiej oba zespoły przystąpią do meczu. Można dostrzec nawet więcej podobieństw pomiędzy naszymi ekipami - przekonuje pół-żartem, pół serio Argentyńczyk, po czym dodaje: - Tak naprawdę to media stworzyły cały ten "kryzys". Zawsze mam wątpliwości, kiedy w przypadku wielkich klubów używa się tego słowa. Milan posiada wspaniałą historię i wspaniałych piłkarzy. Faktem jest, że być w tej chwili nie zachwyca, ale zawsze trzeba traktować go z respektem.

- Interesuje mnie tylko mój zespół oraz to, co można poprawić w jego grze. Sądzę, że możemy prezentować się lepiej zarówno jako drużyna, jak i indywidualnie. Środowy mecz ma dla nas ogromne znaczenie, ponieważ możemy zapewnić sobie awans już na dwie rundy przed końcem fazy grupowej - tłumaczy Martino.

W słabszej dyspozycji w ostatnich tygodniach jest Lionel Messi, ale opiekun Dumy Katalonii nie widzi powodów do niepokoju. - Kiedy spojrzymy wstecz, dostrzeżemy, że w każdym sezonie był taki okres, w którym Leo nie zdobywał tak wielu goli jak zwykle. Teraz w kilku pojedynkach rzeczywiście nie wpisał się na listę strzelców, ale miał bardzo duży wkład w grę zespołu. Jedyne, co możemy zrobić, aby powstrzymać tę negatywną atmosferę, to ciężko pracować i wzajemnie sobie ufać. Jestem bardzo szczęśliwy, że mam Messiego w drużynie - dodaje trener.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: