W Łęcznej marzą o awansie. "Może niedługo cała Lubelszczyzna znów będzie żyć Górnikiem"

Górnik Łęczna po cichu, ale dość konsekwentnie atakuje czołówkę I ligi. Piłkarze z Lubelszczyzny nie ukrywają, że ich ambicje sięgają nawet awansu - czytamy na łamach Dziennika Wschodniego.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński
Latem w składzie ekipy Jurija Szatałowa doszło do wielu zmian, mimo to nie widać problemów ze zgraniem. - Wiadomo było, że ten zespół ma potencjał, tylko kwestią czasu pozostawało, kiedy zaczniemy go wykorzystywać. W tej chwili nie jest jeszcze może tak, że wszyscy rozumiemy się bez słów, ale z meczu na mecz wygląda to coraz lepiej - powiedział Dziennikowi Wschodniemu bramkarz Górnika, Sergiusz Prusak.

Po powrocie do tradycyjnej nazwy na obiekt w Łęcznej przychodzi coraz więcej kibiców. - Na Arce była super atmosfera, w meczu z Olimpią fani również ponieśli nas dopingiem. Bardzo ważne, że głośno wspiera nas nie tylko trybuna B, ale cały stadion. Koledzy opowiadali mi, że kiedyś na mecze w Łęcznej przychodziło po osiem tysięcy osób. Mam nadzieję, że niedługo cała Lubelszczyzna znów zacznie żyć Górnikiem i stadion będzie pękał w szwach - nie ukrywa 34-letni golkiper.

Po raz ostatni łęcznianie występowali w najwyższej klasie rozgrywkowej w sezonie 2006/2007.

źródło: Dziennik Wschodni

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×