W ostatnim tygodniu we Wrocławiu zamiast o formie sportowej zawodników mówiło się o rzekomej bójce do jakiej miało dojść pomiędzy Rafałem Gikiewiczem a Przemysławem Kaźmierczakiem. W całą sprawę miał być jeszcze wmieszany masażysta drużyny. Klub wydał nawet specjalne oświadczenie w którym poinformował, że obaj piłkarze mogą spodziewać się kary. To tyle jeżeli chodzi o pozasportowe atrakcje chociaż ich konsekwencje na światło dzienne wyjdą zapewne dopiero zimą.
Sami piłkarze WKS-u po dwóch zwycięstwach z rzędu odżyli i poprawili swoją lokatę w tabeli. Teraz nikt w Śląsku nie zakłada, że z Koroną Kielce zespół Stanislava Levego nie zgarnie trzech punktów. Jest jednak jeden problem - WKS-owi ze złocisto-krwistymi zawsze grało się jednak ciężko. - Przeglądałem bilans dotychczasowych spotkań Śląska z Koroną i muszę przyznać, że nie jest on dla nas zbyt korzystny. Już samo to pokazuje, że z Koroną zawsze nam się ciężko grało, a niedzielny mecz - mimo pozycji kielczan w lidze - nie będzie dla nas łatwym pojedynkiem. Tym bardziej że Korona była sprawcą największej niespodzianki w poprzedniej kolejce, pokonując na wyjeździe Cracovię, która w październiku jako jedyna drużyna wygrała wszystkie swoje spotkania. To wiele mówi o sile i jakości naszego niedzielnego rywala - przekonuje opiekun Śląska.
Historia pojedynków Śląska z Koroną jest krótka, ale niezwykle burzliwa. Jeszcze w drugiej lidze wrocławianie potrafili wygrać ze złocisto-krwistymi aż 7:0, ale już w ekstraklasie zaledwie raz znaleźli patent na pokonanie kielczan. W sumie Śląsk 12 razy spotykał się z Koroną. Bilans meczów to 3 zwycięstwa Śląska, 5 remisów i 4 wygrane Korony. We Wrocławiu obie drużyny rozegrały pięć potyczek, w których dwukrotnie wygrywał Śląsk, padł jeden remis, a dwa zwycięstwa odniosła Korona.
W niedzielnym spotkaniu Stanislav Levy do swojej dyspozycji będzie miał praktycznie wszystkich swoich zawodników. Zabraknie jedynie Sebastiana Mili. Jego ubytek może być bardzo widoczny, chociaż ostatnio dobrze zastąpił go Mateusz Cetnarski.
Podopieczni Jose Rojo Martina nie mogą obecnego sezonu zaliczyć do najbardziej udanych. W dotychczasowych piętnastu rozegranych spotkaniach w T-Mobile Ekstraklasie kielczanie ponieśli aż osiem porażek, z czego pięć w meczach wyjazdowych, co z pewnością nie stawia ich w uprzywilejowanej pozycji przed niedzielnym starciem ze Śląskiem Wrocław. Piłkarze z Kielc przystąpią do niedzielnego spotkania na pewno nieco zmartwieni pucharową wpadką z Arką Gdynia, ale również osłabieni brakiem jakże ważnego ogniwa, jakim jest dla nich Tomasz Lisowski, który w spotkaniu z Pogonią Szczecin nabawił się bardzo groźnej kontuzji. Na boisku nie pojawią się też Rafał Zawłocki, Kamil Kuzera oraz Krzysztof Kiercz. Z kolei występy Bartosza Kwietnia, Jacka Kiełba i Przemysława Trytki stoją pod znakiem zapytania. Do gry gotowi są za to Paweł Golański i Siergiej Pilipczuk.
Faworytem potyczki jest Śląsk Wrocław. Wszystko jednak rozstrzygnie się na boisku. Czy Korona znów sprawi niespodziankę? O tym przekonamy się już niebawem.
Śląsk Wrocław - Korona Kielce
/ nd. 10.11.2013 godz. 15.30
->RELACJA ONLINE
Przewidywane składy:
Śląsk Wrocław: Kelemen - Pawelec, Kokoszka, Grodzicki, Dudu - Kaźmierczak, Stevanović - Patejuk, Cetnarski, Hołota - Paixao.
Korona Kielce: Małkowski - Malarczyk, Stano, Dejmek, Sylwestrzak - Golański, Jovanović, Sobolewski, Janota, Pilipczuk - Korzym.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).
Zamów relację z meczu Śląsk Wrocław - Korona Kielce
Wyślij SMS o treści PILKA.KORONA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Śląsk Wrocław - Korona Kielce
Wyślij SMS o treści PILKA.KORONA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT