Kapitan Sandecji Nowy Sącz w ostatnim meczu, wygranym 2:0 z PGE GKS-em Bełchatów pauzował z powodu kartek, a teraz nie będzie już przeszkód, by wybiegł na murawę - Chcemy podtrzymać dobrą dyspozycję, zrewanżować się zespołowi z Brzeska za porażkę z pierwszej kolejki i w dobrych humorach rozjechać się na urlopy - powiedział Piotr Kosiorowski.
27 lipca nowosądeckie "Pasy" w fatalnym stylu rozpoczęły sezon 2013/2014 i przegrały z "Piwoszami" 0:2. Teraz Sandecja jest już innym, lepszym zespołem. Poprawiła nie tylko pozycję w tabeli i wyniki. - Od tego spotkania dużo się zmieniło. Przede wszystkim w stylu naszej gry. Operujemy piłką i stwarzamy dużo sytuacji. Oczywiście nie popadamy w samozachwyt, bo wciąż jest wiele do poprawienia. Generalnie odczucie jest chyba pozytywne, zrobiliśmy postęp. Jeśli zapunktujemy w Brzesku, to rundę będzie można uznać za w miarę udaną. Widać rękę trenera Ryszarda Kuźmy i jego pomysł na tę drużynę. My staramy się to wszystko realizować. Raz z lepszym, raz z gorszym skutkiem - dodał 32-letni pomocnik.
Sandecja Nowy Sącz jest drużyną, która pokazała w tym sezonie wiele twarzy. Potrafiła pokonać PGE GKS Bełchatów, Olimpię Grudziądz czy Dolcan Ząbki - drużyny, które w danej chwili plasowały się w czubie tabeli. "Biało-czarni" tracili za to punkty z tymi teoretycznie słabszymi zespołami, np. z Puszczą Niepołomice (remis 2:2). W ostatnim tegorocznym spotkaniu zadanie wydaje się być ponownie trudne, bo Okocimski zamyka tabelę I ligi. - Dlatego najcięższym przeciwnikiem w tym meczu, będziemy sami dla siebie. Jeśli odpowiednio podejdziemy do rywala, będziemy maksymalnie zdeterminowani i skoncentrowani, wtedy pokażemy to, co wypracowaliśmy na treningach i zaprezentowaliśmy w ostatnich spotkaniach - zakończył Piotr Kosiorowski.