W tym samym okresie dwóch graczy FC Barcelony przyznało, że nie wyklucza odejścia z klubu po trwającym sezonie - Cristian Tello oraz Martin Montoya. Pierwszy z nich tylko 2-krotnie pojawiał się w podstawowym składzie i 8 razy wchodził na plac gry z ławki rezerwowych. Z kolei boczny defensor ma na koncie 7 występów od pierwszej minuty i raz pojawił się na boisku w roli zmiennika.
- Z decyzją poczekam do końca sezonu. Jestem młody, chcę grać i cieszyć się piłką. Jeśli to nie jest możliwe w tym klubie, rozważę odejście po trwających rozgrywkach - przyznał napastnik, który w sierpniu przedłużył do 2018 roku kontrakt z Dumą Katalonii. Jego klauzula wykupu wynosi 25-35 mln euro.
Montoya z kolei jest łączony z odejściem nawet w zimie, a wśród zainteresowanych ekip wymienia się Liverpool FC oraz Inter Mediolan. - Jestem w klubie od 14 lat i przede mną wciąż jeszcze sporo miesięcy. Oczekuję jednak więcej od tego co mam. Rozmawiam z klubem, moi reprezentanci są na bieżąco, ponieważ wciąż zostaję na uboczu. Jestem młody i zamierzam grać - wyjawił konkurent Daniela Alvesa, który ostatnio występował również na lewej flance.
Tymczasem dziennik Mundo Deportivo sugeruje, że jeszcze jeden gracz myśli poważnie o zmianie barw, nawet w styczniowym okienku - Pedro Rodriguez. Hiszpan najwięcej stracił na przyjściu Neymara. Dotychczas 12-krotnie pojawiał się w pierwszym składzie i 9 razy wchodził jako rezerwowy. Pewnego miejsca w pierwszej jedenastce nie ma jednak nawet po kontuzji Lionela Messiego, a przecież już w czerwcu przyszłego roku rozpoczyna się mundial w Brazylii.
Umowa Pedro wygasa w 2016 roku, jego klauzula wykupu wynosi 150 mln euro, a trener Gerardo Martino zapewne w ogóle nie myśli o odejściu napastnika w zimie. Jeśli chodzi o chętnych, kataloński dziennik jest przekonany, że kilku z najwyższej półki znalazłoby się w Premier League.