Dawid Nowak: Mało kto pozwala sobie z nami na otwartą grę

- Gra nie była powalająca, ale punkty były najważniejsze. Na grę przyjdzie czas - mówi po meczu z Lechią Gdańsk (2:1) napastnik Cracovii Dawid Nowak.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Pasy w ostatnich tygodniach przegrały z Koroną Kielce (1:2), Lechem Poznań (1:6) i Ruchem Chorzów (2:3) oraz zremisowały z Piastem Gliwice (1:1). Przez tę serię wypadły nawet z pierwszej "8", do której wróciły po zwycięstwie z Lechią.

- W czterech wcześniejszych meczach zdobyliśmy tylko jeden punkt i chcieliśmy zrobić wszystko, żeby zwłaszcza na swoim boisku zdobyć komplet punktów i wrócić do pierwszej "8". Gra nie była powalająca, ale punkty były najważniejsze. Na grę przyjdzie czas - mówi Nowak.

29-letni napastnik tym razem nie wpisał się na listę strzelców, ale miał duży udział w zwycięstwie Cracovii. Przy fenomenalnej akcji Milosa Kosanovicia na 1:0 związał stoperów Lechii, a później wywalczył rzut karny, po którym Pasy zdobyły gola na 2:1. To drugi wywalczony przez niego karny w drugim meczu z rzędu.

- W porównaniu z akcją Milosa, to ja tylko zabrałem ze sobą środkowych obrońców, a on poprowadził piłę niemal od samej bramki, więc duże brawa dla niego za tę bramkę. Kapitalnie to wyglądało. Wydaje mi się, że to były dwa ewidentne rzuty karne, więc chyba nie ma żadnych wątpliwości. Czy nie chciałem podejść do "11"? Za każdym razem mam ochotę, ale są wyznaczeni do "11" zawodnicy. Ja jestem w tej grupie, ale w dalszej kolejności. Milos uderza bardzo pewnie i niech robi to dalej - mówi Nowak.

Rajd Kosanovicia i gra bez piłki Nowaka:

29-latek ma na koncie 7 trafień w tym sezonie, a drugim najlepszym strzelcem Cracovii jest właśnie Kosanović, który strzelił 6 goli. - Ale Milos ma już siedem! - uśmiecha się Nowak, mając na myśli samobójcze trafienie "Kosy" w Chorzowie. - Jak na obrońcę to sześć bramek to super wynik.

Przed Cracovią teraz spotkanie z Zagłębiem Lubin, które prowadzi Orest Lenczyk, czyli trener, dzięki któremu Nowak zaistniał w ekstraklasie. Kto jak kto, ale ten szkoleniowiec potrafi postawić przed swoim polem karnym zasieki, co nie wróży Pasom łatwego meczu.

- Fajnie będzie się spotkać trenerem Lenczykiem, ale dla mnie to będzie przede wszystkim kolejny mecz, w którym musimy zdobyć trzy punkty. W każdym meczu spodziewamy się takiej gry rywala. Mam znajomych w Ruchu i Ruch niby miał na nas ruszyć, wyjść na nas wysoko, ale kiedy ich wyklepaliśmy dwa razy, to zmienili taktykę. Rzadko się zdarza, by ktoś grał z nami pressingiem i otwarcie - chyba tylko Lech i Legia sobie na pozwoliły - opowiada Nowak.

Starcie Nowaka z Deleu:


Deleu: Nie faulowałem Nowaka (wideo)

Cracovia awansuje po sezonie zasadniczym do pierwszej "8"?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×