Kto zastąpi Marcina Kamińskiego w obronie Lecha Poznań? "Są cztery opcje"

Lech znów ma duże problemy kadrowe, a oprócz kontuzji szyki trenerowi Mariuszowi Rumakowi pokrzyżowała też czerwona kartka dla Marcina Kamińskiego. Kto go zastąpi?

"Kamyk" został wyrzucony z boiska już w 8. minucie wtorkowej potyczki z Koroną Kielce (0:1) po tym jak sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Macieja Korzyma. Ta kara wiąże się z przymusową absencją w piątkowym starciu z Wisłą Kraków.

- Jeśli chodzi o środek obrony, to mamy cztery opcje. Mogą tam zagrać: Manuel Arboleda, Jan Bednarek, Barry Douglas i Łukasz Trałka - powiedział Mariusz Rumak. Występ tego ostatniego w roli stopera jest jednak mało prawdopodobny, bo już wcześniej szkoleniowiec sceptycznie podchodził do takiego rozwiązania, gdyż skutkuje ono mniejszym polem manewru w środku pola. To dość istotna kwestia, zwłaszcza przy kontuzji Szymona Drewniaka.

Problemów kadrowych jest zresztą więcej. - Cały czas niestety trapią nas urazy. Daylon Claasen i Rafał Murawski będą gotowi do gry dopiero na spotkanie z Zawiszą Bydgoszcz. Jest też spora grupa piłkarzy, którzy mogą wprawdzie w piątek wystąpić, ale nie w pełnym wymiarze czasowym. To dotyczy np. Dimitrije Injaca, który nie ma sił na 90 minut walki - zaznaczył trener Kolejorza.

Rumak nie ukrywa, że spory wpływ na problemy jego drużyny ma napięty terminarz. - Gdybyśmy grali w cyklu siedmiodniowym, a nie po dwa razy w tygodniu, to bylibyśmy w stanie przygotować do gry większą grupę zawodników. Sytuacja nie jest taka sama jak latem, kiedy na powrót niektórych kontuzjowanych graczy musieliśmy czekać dość długo - zakończył Rumak.

Komentarze (0)