Donald Djousse w poniedziałkowym spotkaniu ze Śląskiem we Wrocławiu pojawił się na placu gry w 94. minucie spotkania i chwilę później opuścił boisko jeszcze przed końcowym gwizdkiem po brutalnym ataku na nogi Sylwestra Patejuka. Kameruńczyk nie zdążył nawet kopnąć piłki.
Wydawać by się mogło, że na powtórkę takiego wyczynu będzie trzeba długo czekać, tymczasem w piątkowym meczu z Piastem Gliwice bohaterem dokładnie takiego samego scenariusza był Bartosz Kwiecień.
To nieprawdopodobne, ale tak jak Djousse od przekroczenia linii bocznej do popełnienia faulu przebywał na boisku 32 sekundy, tak samo dokładnie 32 sekundy od fizycznego wejścia na boisko do brutalnego wejścia w Tomasza Podgórskiego na boisku był Kwiecień! I podobnie jak Kameruńczyk, nie zdążył nawet dotknąć piłki.
32-sekundowy występ Kwietnia z Piastem:
[wrzuta=9pcXKSMfVL7,mmkk07]
32-sekundowy występ Djousse ze Śląskiem:
[wrzuta=7TpVM2IHot7,mmkk07]