MŚ 2014: Luis Suarez pozbawi marzeń Anglię? Hodgson: Też mamy wielkie indywidualności

Anglicy nie mieli szczęścia w losowaniu. W grupie finałów MŚ zagrają z Włochami i Urugwajem, którego największą jest bardzo ceniony na Wyspach za umiejętności piłkarskie Luis Suarez.

W środę Luis Suarez zachwycił całą piłkarską Anglię, zdobywając cztery przepięknego gole w meczu Liverpoolu z Norwich City. Urugwajczyk trafia nie tylko efektownie, ale też bardzo regularnie. W bieżącym sezonie Premier League kieruje piłkę do siatki co 62 minuty i jest liderem klasyfikacji strzelców, chociaż nie mógł wystąpić w pierwszych pięciu kolejkach sezonu.

Los sprawił, że gwiazdor The Reds, który w ocenie niektórych ekspertów jest piłkarzem dorównującym klasą Lionelowi Messiemu i Cristiano Ronaldo, będzie rywalizował z Synami Albionu podczas mundialu w 2014 roku. Kadra Oscara Tabareza wylosowała z drugiego koszyka Włochów, z trzeciego Kostarykę, zaś z ostatniego Anglię. Przez wielu grupa D została uznana za najsilniejszą.

Jak wyniki losowania ocenia Roy Hodgson? - Znalezienie się w mocnej grupie czasami może okazać się atutem. Poza tym cieszę się, że udało nam się uniknąć konieczności rozegrania wszystkich trzech meczów na północy Brazylii, czego obawiałem się najbardziej - przekonuje selekcjoner, którego dziennikarze najchętniej pytali o Luisa Suareza: - Wszyscy wiemy, jak dobry i klasowy jest to zawodnik. Z pewnością będzie próbował pokrzyżować plany Anglii, ale trzeba pamiętać, że my również mamy wielkie indywidualności. Kto wie, być może po zakończeniu turnieju będziemy mówić o Waynie Rooneyu i Danielu Sturridge'u - uspokaja.

[i]

- W ostatnich latach odkryliśmy kilku bardzo utalentowanych piłkarzy i dzięki temu udało nam się odmłodzić skład. Mamy teraz silniejszą reprezentację ze znacznie większą liczbą wariantów zestawienia jedenastki. Przy tym liczę, że nie będziemy zmagać się ze zbyt wieloma kontuzjami[/i] - dodaje Hodgson.

Synowie Albionu obawiają się Italii i Urugwaju, ale nie lekceważą Kostaryki. - Włosi mieli ogromnego pecha, że trafili z czwartego do drugiego koszyka (w wyniku wstępnego losowania spośród 9 europejskich reprezentacji - przyp.red.). Skutek jest jednak taki, że to my musimy walczyć z dwoma niezwykle silnymi rywalami, którzy zasługują na znalezienie się w gronie najsilniejszych drużyn. Kostarykę znamy mniej, ale to również bardzo, bardzo mocny zespół. Juergen Klinsmann, który rywalizował z tą reprezentacją w eliminacjach wraz z USA, właśnie ostrzegał mnie przed lekceważeniem Kostarykan - puentuje.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: