Po 20. kolejkach Wisła Kraków zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Przez większą część sezonu radziła sobie bardzo dobrze, ale w ostatnich dwóch kolejkach doznała porażek, co nieco zamazało pozytywny obraz. - Nie jest to żadna zadyszka, bo fizycznie wszystko jest OK. W meczu z Lechem zawiodła szczególnie środkowa linia. Mamy tam zawodników technicznych i na takim boisku trudno im było rozegrać dobre spotkanie - uważa Franciszek Smuda.
Największym problemem jego drużyny jest słaba postawa na wyjazdach. Na dziesięć rozegranych spotkań tylko raz wygrała i pięć zremisowała. - Czeka nasz w przerwie zimowej dużo pracy, aby poprawić wyniki z wyjazdów, bo tam odnieśliśmy wszystkie cztery porażki. W tym roku zostało nam jedno spotkanie u siebie i musimy w nie włożyć wszystkie siły, aby zdobyć trzy punkty - dodaje trener Wisły.
Zdaniem Smudy jego zespół zimą musi zostać wzmocniony, choć zdaje sobie sprawę, że wszystko zależy od finansów. - Jeżeli będzie nas stać na zakup jakiegoś zawodnika, to będziemy to robili, bo wszyscy wiemy, że ten zespół musi zostać wzmocniony. Nie może być dalej być taki jaki jest obecnie - zakończył "Franz".