Tchórzliwy Lenczyk postawił na Gliwę. "Jest najlepszym bramkarzem w Zagłębiu"

Trener Zagłębia Lubin [tag=7386]Orest Lenczyk[/tag] zaskoczył wszystkich, stawiając w meczu z Cracovią w bramce na Michała Gliwę, który przed tygodniem padł ofiarą napaści przez nieznanych sprawców.

25-letni golkiper od początku sezonu jest na cenzurowanym. Naprawdę dobre interwencje przeplata wpadkami, które rzucają się cieniem na jego występy. Wychowanek Orłów Rzeszów stał kozłem ofiarnym dla kibiców Miedziowych i niektórych mediów. Przed tygodniem nieznani sprawcy zniszczyli jego samochód i w tym samym dniu pobili innego zawodnika Zagłębia Roberta Jeża, czego nie sposób nie łączyć z grą dla lubinian.

Obu zabrakło w kadrze Miedziowych na czwartkowe spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała (3:2) i wydawało się, że w rundzie jesiennej żaden z nich nie pojawi się już na boisku. Podczas gdy Jeż wrócił na Słowację, Gliwa jednak wystąpił w poniedziałkowym spotkaniu z Cracovią. Zagłębie przegrało 0:2, ale trudno za to winić bramkarza.

Podczas pomeczowej konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zasugerował trenerowi Orestowi Lenczykowi, że musi być odważny, skoro postawi na Gliwę. - Wcale nie - jestem tchórzliwy - mówił w swoim stylu opiekun Zagłębia. - Michał jest najlepszym bramkarzem w Zagłębiu, a to że kibice go zmaltretowali, to nie moja wina i nie jego też.

Lenczyk nie chciał zdradzić, czym przekonał Gliwę do odłożenia na bok przykrego incydentu sprzed tygodnia: - Bronił? Bronił. Taka jest rola trenera, żeby rozmawiać z zawodnikami. Jestem mu wdzięczny za to, że nie dał się tym, co stracili rozum. Bronił dobrze, a bramki które puścił to nie była jego wina.

Szkoleniowiec Zagłębia nie chciał natomiast komentować sytuacji Jeża: - O Jeżu nie rozmawiam - rozmawiam o meczu.

Źródło artykułu: