W meczu 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów Borussia Dortmund pokonała w Marsylii Olympique 2:1, a pierwszego gola dla Niemców zdobył już w 4. minucie właśnie "Lewy". Później jednak gospodarze wyrównali i wobec wyniku w Neapolu, gdzie Napoli wygrywało z Arsenalem Londyn, do 87. minuty Borussia była poza Ligą Mistrzów.
- Prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy sytuacje, ale do tej 87. minuty strzeliliśmy tylko jedną bramkę, a powinniśmy ze dwie, trzy. Ale taka jest piłka - trzeba walczyć do końca. W końcu się udało, jakiś "taś-taś" wpadł i to jest najważniejsze - mówi Lewandowski, mając na myśli szczęśliwy strzał Kevina Grosskreutza.
Przy stanie 1:1 "Lewy" mógł zostać absolutnym bohaterem dortmundczyków, ale po błędzie Souleymane'a Diawary nie trafił do pustej bramki OM. - W tym momencie nie ma to znaczenia. Zdobyliśmy trzy punkty i gramy dalej - ucina Polak.