Primera Division: Nieudany powrót Realu Madryt zakończył się jednym punktem

Wielkie emocje mieliśmy w starciu walczącej o utrzymanie Osasuny Pampeluny i Realu Madryt. Ekipa z Nawarry prowadziła 2:0, grała w przewadze, ale zwycięstwa do końca nie potrafiła utrzymać.

W tym artykule dowiesz się o:

W poprzedniej kolejce Królewscy wykorzystali potknięcie FC Barcelony i teraz chcieli przynajmniej na kilka godzin zrównać się punktami z mistrzem kraju. Najpierw musieli jednak rozprawić się z Osasuną Pampeluną, która nie tak dawno temu przerwała u siebie zwycięską serię Dumy Katalonii.

O tym, że ekipa z Nawarry potrafi dobrze zaprezentować się na własnym boisku przeciwko faworytowi przekonaliśmy się także w sobotnie popołudnie. Niewykorzystana stuprocentowa okazja Cristiano Ronaldo błyskawicznie zemściła się w 16 minucie, kiedy to po rewelacyjnym krosie Marca Bertrana z główki do siatki strzelił Oriol Riera.

Po golu zbytnio otrząsnąć nie mogli się podopieczni Carlo Ancelottiego. Swój 150. mecz w Primera Division rozgrywał Ronaldo, który ewidentnie chciał uczcić jubileusz golem, jednak z jego prób zadowoleni mogli być tylko kibice zgromadzeni na stadionie w Pampelunie. Dodatkowo po rzucie rożnym skuteczną dobitką po uderzeniu Damii Abelli popisał się ponownie Riera, który podwyższył rezultat na 2:0.

Sytuacja wicemistrzów Hiszpanii jeszcze bardziej skomplikowała się w 44 minucie, kiedy to za uderzenie łokciem rywala drugą żółtą kartkę obejrzał Sergio Ramos. Co ciekawe, hiszpański defensor w przeciągu miesiąca musiał drugi raz opuścić boisko już w pierwszej połowie. Na "czerwo" błyskawicznie odpowiedział jednak jego kolega z drużyny - Isco, który po podaniu Ronaldo zdobył bramkę do szatni.

Po zmianie stron Królewscy ruszyli od razu do ataków, jednak zamiast groźnych okazji, mieliśmy więcej strat i okazje Osasuny do błyskawicznych kontrataków. W 55 minucie bezbarwnego Garetha Bale'a zmienił łączony z odejściem w zimie Angel di Maria, ale to również nie zmieniło sytuacji na boisku. Wciąż skutecznie kryty był Ronaldo, goście notowali wiele strat, a momentami w ataku pozycyjnym była nawet Osasuna, której wychodziło praktycznie wszystko zarówno w ofensywie, jak i defensywie.

Wychodziło wszystko do... 79 minuty. Wtedy to w przeciągu kilku chwil dwie żółte kartki obejrzał Francisco Silva, siły się wyrównały, a po dosłownie sekundach po wrzutce Isco celną główką popisał się Pepe. Królewscy decydującego ciosu nie potrafili już zadać i jak przyznał po ostatnim gwizdku Marcelo: - Dla nas remis to porażka.

Osasuna Pampeluna - Real Madryt 2:2 (1:0)
1:0 - Oriol Riera 16'
2:0 - Oriol Riera 39'
2:1 - Isco 45'
2:2 - Pepe 80'

Składy:

Osasuna Pampeluna: Fernandez - Marc Bertran, Arribas, Loties, Damia - Lolo, Silva - Cejudo, Roberto Torres (76' Oier), Armenteros (81' Loe) - Oriol Riera (86' Onwu).

Real Madryt: Diego Lopez - Carvajal, Pepe, Ramos, Marcelo - Alonso, Modrić (65' Nacho) - Bale (55' di Maria), Isco (84' Jese), Ronaldo - Benzema.

Żółte kartki: Arribas, Cejudo, Damia, Roberto Torres, Silva (Osasuna) oraz Pepe, Ramos (Real Madryt).

Czerwone kartki: Silva /79', za drugą żółtą/ (Osasuna) oraz Ramos /44', za drugą żółtą/ (Real).

Piątkowy mecz 16. kolejki Primera Division:

Levante UD - Elche CF 2:1 (1:1)
0:1 - Sapunaru 26'
1:1 - David Barral 41'
2:1 - David Barral 80'

Kapitalna asysta Bertrana i pierwszy gol Riery:

[wrzuta=1ZddeVuiRNU,guaje]

Źródło artykułu: