Pierwsze podsumowania w Lechu Poznań. "To był zmienny i burzliwy rok"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po spotkaniu z Zawiszą Bydgoszcz pora na pierwsze podsumowania w Lechu. Trener Mariusz Rumak nie ukrywa, że miniona runda, a nawet cały rok kalendarzowy były dla poznaniaków burzliwe.

W tym artykule dowiesz się o:

- Mówiąc skrótowo zaczęliśmy rok od siedmiu meczów bez porażki, mieliśmy serię zwycięstw na wyjazdach, ale potem przegraliśmy tytuł. Dla kogoś kto podchodzi do sprawy bardzo ambitnie, mogło to zostać odebrane jako duże niepowodzenie - powiedział Mariusz Rumak.

Los nie oszczędzał Kolejorza zwłaszcza latem. - Przeszliśmy sporo perturbacji związanych z plagą kontuzji. Przedłużały się też powroty poszczególnych zawodników po zabiegach - zaznaczył trener.

Rumak nie ukrywa, że dwa zdarzenia były dla niego sporym rozczarowaniem. - Ogromnie żałuję kompromitacji w Lidze Europejskiej i Pucharze Polski. To były dla nas ważne cele i wielka szkoda, że tak szybko odpadliśmy. W piłce nie da się wygrać wszystkiego, jednak w naszym przypadku pożegnanie z tymi rozgrywkami miało miejsce zdecydowanie za wcześnie. Chciałbym, żeby w przyszłości podobnych dołków było jak najmniej.

Opiekun wicemistrza Polski widzi też pozytywy. - Nawet jeśli były pożary, to potrafiliśmy je gasić. Nieźle poradziliśmy sobie również z dużą falą krytyki. Nawet w trudnych okresach zachowaliśmy spójność w drużynie każdy patrzył w tę samą stronę. To mnie cieszy - stwierdził Rumak.

Zdaniem trenera poznaniaków są powody do optymizmu jeśli chodzi o przyszłość. - Myślę, że z każdym spotkaniem graliśmy coraz lepiej. Z Cracovią, Wisłą czy Ruchem zaprezentowaliśmy się zadowalająco, udana była też druga połowa potyczki z Górnikiem. Jeśli chodzi o wpadki, to do takich można zaliczyć spotkanie z Zagłębiem Lubin. Zdarzyła się ponadto porażka w Kielcach, ale zastanawiam się jak ten mecz by wyglądał, gdybyśmy nie musieli od początku grać w dziesiątkę. To była burzliwa i zmienna jesień. Zauważalna jest jednak tendencja zwyżkowa i to dla mnie duży pozytyw - zakończył Rumak.

Źródło artykułu: