Nieudany debiut młodego Filipa Jagiełły

16-letni Filip Jagiełło z Zagłębia Lubin pojawił się na murawie od początku spotkania z Ruchem Chorzów. Orest Lenczyk już w 33. minucie postanowił jednak zdjąć go z boiska...

Filip Jagiełło został jeszcze w pierwszej połowie zmieniony przez Michala Papadopulosa. Dlaczego 16-letni zawodnik tak szybko opuścił murawę, chociaż wcale nie prezentował się tak źle? - Moja ocena była dość szybka ponieważ trening jest treningiem, gra między swoimi zawodnikami okazuje się nieporównywalna do tego, jak rozpoczął mecz. Chcę podkreślić, że dość szybko zareagowałem, aby jednak ściągnąć go z boiska nie chcąc go absolutnie czynić winnym czy współwinnym przebiegu meczu, a szczególnie wyniku. Raczej biorę to na siebie, nie udało się - wyjaśnił Orest Lenczyk.

Jagiełło boisko opuścił w momencie, gdy piłkarze Ruchu Chorzów z KGHM Zagłębiem Lubin prowadzili 1:0. Ostatecznie Miedziowi z Niebieskimi przegrali 1:2. Druga bramka dla zawodników z Chorzowa padła po kuriozalnym błędzie defensorów Zagłębia. - Uważam, że komentarz po tym meczu powinien być raczej krótki. Wygrała drużyna, która umiała zdobyć bramki i wykorzystała nasze błędy - zespół, który tym bardziej uzyskawszy tak szybko prowadzenie grał spokojniej, a w drugiej połowie czekał na nasze ataki pozycyjne, które najczęściej były nieudane. Kolejny błąd w grze obronnej, dawno nie pamiętam, żeby się zderzyło dwóch stoperów i przeciwnikowi oddali piłkę, ale takie są fakty. Nie da się ukryć, że Ruch z pewnością robił lepsze wrażenie. Ja jako trener mogę zazdrościć tej drużynie, ze miała na boisku Łukasza Surmę. Byłoby nieelegancko, żebym mu teraz liczył ile ma lat, ale jego mądrość na boisku przy pomocy jeszcze Starzyńskiego i dwóch pomocników była aż nadto widoczna - zaznaczył szkoleniowiec Zagłębia.

Komentarze (0)