Od grudnia ubiegłego roku Majdan jest wzywany przed oblicze Temidy jako świadek w sprawie Bartosza P., który został oskarżony o rzucanie bananami w ciemnoskórych zawodników Pogoni Szczecin. Te wydarzenia miały miejsce dwa lata temu na stadionie Lechii.
36-letni bramkarz, występujący obecnie w Polonii Warszawa, nie stawił się na żadną z rozpraw i musi zapłacić karę pieniężną w wysokości 3 tys. zł, którą wiosną nałożyła na niego sędzia Beata Majkowska. Teraz postanowiła jednak zastosować bardziej uciążliwy środek. - W ocenie sądu takie zachowanie świadka wskazuje na celowe i uporczywe uchylanie się od złożenia zeznań - uzasadniła Majkowska, wydając postanowienie o zastosowaniu tymczasowego aresztu wobec piłkarza.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, najpóźniej w czwartek stosowne dokumenty zostaną wysłane do stołecznej policji, która ustali miejsce pobytu Majdana, a następnie dokona jego aresztowania. Za kratkami golkiper Czarnych Koszul będzie oczekiwał na kolejną rozprawę przed gdańskim sądem.