Radosław Osuch: Ekstraklasy nie oddamy

Właściciel bydgoskiego klubu Radosław Osuch po sobotnim spotkaniu dziękuje wszystkim kibicom i osobom związanym ze spółką za okazane wsparcie.

W sobotę odbyło się specjalne spotkanie mediacyjne zorganizowane przez prezydenta Bydgoszczy. Na internetowej stronie beniaminka T-Mobile Ekstraklasy, pomimo braku porozumienia właściciel Radosław Osuch dziękuje wszystkim za okazane wsparcie. Zaznaczył też, że swojej drużyny nie odda nikomu.

"Bardzo, ale to bardzo dziękuję wszystkim bydgoszczanom za nieprawdopodobne wsparcie mojej osoby na ulicach oraz poprzez maile i sms-y, których otrzymywałem setki. Treść ich była tylko jedna: Ekstraklasy nie oddamy, dziękujemy za zbudowanie wspaniałej drużyny i za dostarczone przez nią wielkie emocje oraz abym pozostał w Zawiszy za wszelką cenę... No i jeszcze bym nie zwracał uwagi na tych kilkunastu ... (tutaj nie mogę wymienić nawet jednego z określeń) za których teraz cała Bydgoszcz się tylko wstydzi. To w dużej mierze wynagrodziło mi "przeżycia" podczas meczu z Lechem oraz bardzo zbudowało na przyszłość.

Jeszcze nigdy Bydgoszcz nie była tak zjednoczona w walce z jednym wrogiem, czyli tymi kilkunastoma pseudokibicami, którzy niestety sterują ogromną większością prawdziwych kibiców na trybunie B. Przy okazji apeluję do prawdziwych kibiców Zawiszy, dla których ich klub jest najważniejszy, aby nie dali się więcej sterować przez kilkunastu pseudokibiców mających tylko w swoich głowach prywatne korzyści, a nie silny i wspaniały klub w ekstraklasie. Dzisiaj Zawisza to największy skarb Bydgoszczy, bo 99 procent mieszkańców nie walczyłoby tak o coś, co nie byłoby dla nich najważniejsze. Nie oddam klubu, to wam wszystkim obiecuję, a na koniec chciałbym złożyć wszystkim bydgoszczanom życzenia zdrowych i pięknych Świąt oraz wspaniałego Nowego Roku, oczywiście z meczami naszego Zawiszy w Ekstraklasie.

Dziękuję też prezydentowi Rafałowi Bruskiemu za pełne wsparcie mojej osoby i zdecydowane stwierdzenie, że Zawisza to Ekstraklasa i tylko pod przywództwem Radosława Osucha".

Źródło artykułu: