Wtorek w Ligue 1: Chretien kontuzjowany

TVN Agency
TVN Agency

W ciągu najbliższych kilku tygodni trener AS Nancy Pablo Correa nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Michaela Chretiena. Tymczasem treningi wznowił już piłkarz Olympique Marsylia Elliot Grandin. Z kolei Aruna Dindane nie ukrywa, że wciąż marzy o grze w lidze angielskiej.

W tym artykule dowiesz się o:

Kontuzja Chretiena

Obrońca AS Nancy Michael Chretien prawdopodobnie nie zagra w meczu fazy grupowej Pucharu UEFA z drużyną Lecha Poznań. Marokańczyk naderwał ścięgno udowe w trakcie ostatniego spotkania reprezentacji swojego kraju. Po przeprowadzeniu niezbędnych badań przedstawiciele francuskiego klubu poinformowali, że nie będzie on zdolny do gry przez najbliższe cztery tygodnie.

24-letni Chretien jest mocnym punktem defensywy AS Nancy. W bieżącym sezonie wystąpił dotychczas we wszystkich ligowych spotkaniach. Jego nieobecność z pewnością będzie dla drużyny Pablo Correi sporym osłabieniem.

Grandin wraca do gry po kontuzji

Elliot Grandin powrócił do zdrowia po urazie, którego doznał kilka tygodni temu i będzie gotowy do gry w najbliższym meczu Olympique Marsylia. Podopieczni Erica Geretsa w niedzielę, w spotkaniu 9. kolejki Ligue 1 zmierzą się na wyjeździe z Valenciennes.

- Trenuję już z zespołem. Jestem zadowolony, nie czuję bólu i jeśli trener będzie mnie potrzebował, będę gotowy do gry w nadchodzącym meczu - zapewnił 21-letni napastnik.

W bieżącym sezonie Grandin wystąpił do tej pory w czterech spotkaniach, strzelając dwie bramki. Za każdym razem wchodził na boisko z ławki rezerwowych. Francuz zapowiedział jednak, że nie zamierza prosić o wypożyczenie do innej drużyny i obecnie koncentruje się tylko na grze na Stade Vélodrome.

- Myślę tylko o grze w Marsylii. Dobrze czuję się w tym zespole, tu jest moja rodzina. Jestem szczęśliwy, że mogę bronić barw wielkiego klubu, w którym występuje wielu świetnych zawodników. Moim priorytetem jest gra w barwach Olympique, jeśli trener da mi szansę, postaram się ją wykorzystać - dodał Grandin.

Dindane marzy o grze w Premiership

Gdy RC Lens nie zdołało utrzymać się w Ligue 1, Aruna Dindane nie ukrywał, że będzie chciał zmienić barwy klubowe. Sprowadzeniem piłkarza z Wybrzeża Kości Słoniowej zainteresowane były podobno m.in. Manchester City, Portsmouth i Wigan Athletic, ale ostatecznie w trakcie letniego okienka transferowego 27-letni zawodnik nie odszedł z dotychczasowego zespołu.

Dindane nie rezygnuje jednak z marzeń o grze w lidze angielskiej. Uważa on, że jest gotowy do podjęcia nowego wyzwania i liczy na to, że zimą uda mu się zmienić klub.

- Premiership to najlepsza liga w Europie. Jestem dobrym napastnikiem, poradziłbym sobie w Anglii. Pokazałem już moje możliwości we Francji, nadszedł czas na zmianę otoczenia. Żeby się rozwijać, muszę zmienić klub - przyznał Dindane.

Komentarze (0)