Chorwaci stawiają na Mandzukicia w rywalizacji z Lewandowskim. "Kto tu powinien się bać?"

Jeden z chorwackich portali przytacza statystyki, z których wynika wyższość Mario Mandzukicia nad Robertem Lewandowskim. Przekonują, że większe powody do obaw ma prawo mieć reprezentant Polski.

W większości niemieckich mediów panuje przekonanie, że Robert Lewandowski będzie miał nieco większe szanse na regularne występy w linii ataku Bayernu Monachium aniżeli Mario Mandzukić. Za "Lewym" ma przemawiać wszechstronność oraz to, że jego styl idealnie pasuje do systemu stosowanego przez Pepa Guardiolę. Ponadto zwraca się uwagę, że to Polak strzelił cztery gole Realowi Madryt w półfinale Ligi Mistrzów i znajdował się na celowniku najsilniejszych klubów świata, a krótko mówiąc - jest zawodnikiem lepszym od Chorwata.

Portal vecernji.hr przekonuje jednak, że dotychczasowe występy obu zawodników w Bundeslidze, zwłaszcza w tym sezonie, dowodzą wyższości starszego ze snajperów. Statystyki w liczbie strzelanych goli w Bundeslidze piłkarze mają zbliżone (11 goli Lewandowskiego w 17 meczach przy 10 bramkach Mandzukicia w 16 spotkaniach), ale skuteczność przemawia na korzyść aktualnego gracza Bayernu. Podczas gdy gracz Borussii Dortmund zamienił na gole tylko 11 spośród 64 sytuacji (17 procent), reprezentant Chorwacji wykorzystał 10 na 36 okazji strzeleckich (blisko 28 procent). Ponadto zwrócono uwagę, iż "Mandzu" w bieżących rozgrywkach trafia do siatki co 110 minut (najlepszy wynik w lidze), a "Lewy" co 133 minuty.

Chorwaci wskazują także, że gole strzelane przez ich zawodnika mają znacznie ważniejsze znaczenie niż trafienia Lewandowskiego. Jak podano, Polak zwykle trafia w meczach, w których Borussia zwycięża bardzo wysoko (np. hat-trick w wygranym 6:1 spotkaniu z VfB Stuttgart), podczas gdy gole dla Bayernu po strzałach Mandzukicia padają w kluczowych momentach pojedynków "na styku", m.in. z Eintrachtem (1:0), Herthą (3:2) czy Hoffenheim (2:1).

"Wierzymy, że Guardiola, Rummenigge i inni w Bayernie znają te dane. Jeśli tak, to kto tutaj powinien bać się o swoje miejsce w zespole?" - puentuje portal vecernji.hr.

Nie sposób nie stwierdzić, że statystyki zaprezentowane zostały przez Chorwatów wybiórczo. Gdyby wziąć pod uwagę częstotliwość wszystkich goli strzelonych przez napastników w Bundeslidze, górą byłby Lewandowski (trafia co 131 minut, a Mandzukić co 155). Ponadto Polak zdecydowanie przewyższa byłego gracza VfL Wolfsburg w dorobku w Lidze Mistrzów - "Lewy" w 25 spotkaniach zdobył 15 bramek, zaś Mandzukić w 14 pojedynkach tylko 5 razy posłał piłkę do siatki.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (13)
sparta wroclaw
8.01.2014
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Swieta prawda. 
avatar
MATUCH
8.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
hahahahhahaha madzukic ma grac w wyjsciowej 11 a lewy nie juz to widze 
avatar
piotr wschowa-leszno
8.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
sorki ale większość pisze ze znowu i znowu i znowu lewandowski (no fakt)....ALE WSZYSCY JE JAKOŚ CZYTAJĄ 
avatar
Mietek Szcześniak
8.01.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z wielką niecierpliwością czekam na kolejne artykuły o Lewym. Mam nadzieję że Kostorz wypoci dzisiaj jeszcze chociaż ze 2 ;) 
avatar
kokojamboo
8.01.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Będzie grał ten kto będzie lepszy i bardziej przydatny zespołowi.Mam nadzieje ze to będzie Lewy.