Cracovia sama oferowała Kosanovicia Antalyasporowi za 250 tys. euro

[tag=22745]Milos Kosanović[/tag] w czwartek został zawodnikiem belgijskiego KV Mechelen, a przedstawiciele Cracovii zapewniają, że zrobili wszystko, by zatrzymać u siebie obiecującego Serba.

Cracovia zwlekała z podpisaniem nowej umowy z Kosanoviciem. Stary kontrakt Serba wygasał z końcem czerwca, więc zimowe okno transferowe było dla Pasów ostatnią szansą na jakikolwiek zarobek na obrońcy.

- Gdyby nie oferta z Mechelen, Turcji czy Ukrainy, z którymi żaden polski klub nie mógłby się równać, to pewnie Milos podpisałby nowy kontrakt z nami. Ustaliliśmy, że gdy pojawi się dla niego konkretna oferta, to umożliwimy mu dalszy rozwój i tego się trzymaliśmy - mówił podczas pożegnania Kosanovicia wiceprezes Cracovii Jakub Tabisz.

Dyrektor sportowy Cracovii Piotr Burlikowski natomiast zaprzeczył, jakoby Cracovia sama szukała nowych klubów dla zawodników, których umowy kończą się po sezonie, a których chciałaby sprzedać już zimą: - Nie szukaliśmy klubu dla Milosa. Nie pracujemy nad sprzedażą piłkarzy - to nie jest rola klubu. Dbamy tylko o to, żeby zawodnicy, którzy nie mieszczą się w koncepcji trenera, mieli możliwość gry.

Tymczasem turecki potral fanatik.com.tr informuje, że Cracovia sama zaoferowała Kosanovicia Antalysporowi i była gotowa sprzedać go nad Bosfor za 250 tys. euro. Antalyaspor to jeden z klubów, który był zainteresowany piłkarzem Pasów zimą minionego roku obok AZ Alkmaar, Crveny Zvezdy Belgrad czy Partizana Belgrad.

Źródło artykułu: