Po porażce AC Milan z US Sassuolo włoskie media były przekonane, że w przypadku zwolnienia Massimiliano Allegriego jego miejsce zajmie Filippo Inzaghi, obecnie trener drużyny młodzieżowej. Po tym jak dotychczasowy szkoleniowiec został zdymisjonowany, na faworyta wyrósł jednak Clarence Seedorf.
Holender od dłuższego czasu wymieniany był w gronie kandydatów na nowego opiekuna Rossonerich, ale na przeszkodzie stał fakt, iż 37-latek nadal z powodzeniem gra w piłkę w Botafogo Rio de Janeiro. Sytuacja zmieniła się po słowach agentki pomocnika. - Byłam odpowiedzialna za kontrakt Clarence'a z Botafogo i wiem, że znajduje się w nim zapis, iż może opuścić klub w każdej chwili bez konieczności zapłaty jakiegokolwiek odszkodowania, jeśli tylko jest to równoznaczne z końcem jego kariery piłkarskiej - ujawniła Deborah Martin.
Według dobrze poinformowanego włoskiego dziennikarza Gianluki Di Marzio Seedorf nie odmówiłby klubowi, którego barwy reprezentował od 2002 do 2012 roku. Decyzja w sprawie wyboru nowego szkoleniowca należy zatem wyłącznie do działaczy.
Jak donosi prasa z Półwyspu Apenińskiego, wiceprezydent Adriano Galliani skłaniał się ku powierzeniu stanowiska Inzaghiemu, jednak Silvio Berlusconi, którego głos tradycyjnie będzie miał decydujące znaczenie, zamierza postawić na Seedorfa. 87-krotny reprezentant Holandii nie ma żadnego doświadczenia trenerskiego, ale posiada licencję UEFA uprawniającą go do samodzielnego prowadzenia drużyn.