Jeśli ich wyniki będą pozytywne, Furman zwiąże się z francuskim klubem 4,5-letnim kontraktem. Kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski opuści Legię po 8 latach. Na Łazienkowską 3 trafił z Szydłowianki Szydłowiec w wieku 14 lat.
- Za każdą decyzją dotyczącą kształtu naszego życia idzie również jakaś wątpliwość. Mi na przykład jest trudno rozstawać się z Legią. Taka przeprowadzka - w dodatku w trakcie sezonu - jest pewnym ryzykiem, ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Trzeba spróbować i... zobaczymy, co będzie. Jestem pełen optymizmu, więc sądzę, że jeśli będzie zdrowie dopisywało, to wszystko potoczy się po mojej myśli - mówi na legia.com Furman.
- Wszystko rozegrało się w kilka godzin. W mediach temat przewijał się od wielu miesięcy, ale mnie to nie dotyczyło. To zasługa mojego menedżera, który nie zaprzątał mi tym głowy - dzięki temu mogłem skupić się na grze dla Legii. - dodaje 22-latek.
Pierwszą rozmowę ze swoim nowym szkoleniowcem Furman odbył w czasie spotkania z dyrektorem sportowym Tuluzy w Warszawie. - Trener Alain Casanova zadzwonił na telefon dyrektora sportowego Toulouse, kiedy mieliśmy spotkanie. Szkoleniowiec bardzo się cieszył z mojego przejścia. Chce, bym jak najszybciej dołączył do zespołu. To pokazuje, że na mnie liczy. Mam nadzieję, że mu się odwdzięczę w jak najlepszy sposób i wszyscy będą zadowoleni - opowiada "Furmi".
Z jakimi nadziejami młodzieżowy reprezentant Polski wyjeżdża do Francji? - Moim celem jest pierwsza jedenastka. Chcę podjąć to wyzwanie. Uważam, że to dobry kierunek. W Toulouse nie ma ani presji przed spadkiem, ani presji mistrzostwa. Wiem, że Toulouse gra nieco innym ustawieniem niż Legia. To nawet lepiej, bo będę miał okazję nauczyć się czegoś nowego. Przedstawiono mi plany, jakie się ze mną wiąże. Perspektywa gry jest duża i tylko ode mnie będzie zależało, czy będę miał miejsce w składzie, czy nie.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)