- Tak jak planowaliśmy zwróciliśmy się do Belgów i wysondowaliśmy jakie są szanse powrotu tego piłkarza do Bielska-Białej. Od władz klubu dostaliśmy odpowiedź, że dalsze kroki będzie można poczynić po tym, jak Demjan odbędzie rozmowę z nowym trenerem - przekazał portalowi SportoweFakty.pl prezes Górali, Wojciech Borecki.
W ekipie Słowaka nie pracuje już Glen de Boeck, którego zastąpił Bob Peeters. 31-latek chce się dowiedzieć jakie ma szanse u tego drugiego. - Robert powiedział mi w środę, że wkrótce - w towarzystwie tłumacza - skonsultuje się ze szkoleniowcem i gdy pozna swoje perspektywy w Beveren, podejmie ostateczną decyzję. Czekam na efekty tych rozmów - dodał sternik bielszczan.
Sam Robert Demjan dość entuzjastycznie przyjął propozycję ponownej gry w Podbeskidziu. - W przeciwnym wypadku nie kontynuowałbym negocjacji. Sprawa się nieco przeciąga, ale jeśli tylko okaże się, że piłkarz chce do nas wrócić, chętnie go zatrudnimy. Natomiast gdyby się to nie udało, na pewno poszukamy innego napastnika - zaznaczył Borecki.
31-latek bardzo by się przydał trenerowi Leszkowi Ojrzyńskiemu, zwłaszcza że wiosną jego zespół czeka kolejna trudna batalia o utrzymanie. W ubiegłym sezonie Słowak wydatnie pomógł zrealizować podobny cel, zdobywając 14 bramek w T-Mobile Ekstraklasie, co dało mu tytuł króla strzelców.