Wciąż o półfinały walczą piłkarze Racingu Santander, którzy już po pierwszym meczu na Anoeta mogli zostać obdarci ze wszelkich złudzeń. Real Sociedad nie zlekceważył III-ligowca i od początku natarł, czego efektem był dublet środkowego defensora, Mikela Gonzaleza. Po zmianie stron wynik podwyższył Carlos Vela, a antybohaterem ponownie został napastnik Haris Seferović, który zmarnował 3 doskonałe sytuacje. Zamiast pogromu, w samej końcówce honorowe trafienie zaliczył Mamadou Kone i gol ten wciąż daje Kantabryjczykom nadzieje na wielki sukces i wyeliminowanie trzeciego przedstawiciela Primera Division.
Po raz drugi w przeciągu czterech dni spotkały się ekipy Levante i FC Barcelony. Po niespodziewanym ligowym remisie obaj trenerzy dokonali sporej ilości zmian - w zespole gospodarzy pozostało tylko czterech piłkarzy z pierwszej jedenastki, z kolei trener Gerardo Martino na placu gry znów dał szansę jedynie Xaviemu, Pedro Rodriguezowi oraz rozgrywającemu 400. mecz w barwach Dumy Katalonii Lionelowi Messiemu.
Spotkanie było niemalże kopią tego z niedzieli - goście mieli znaczną przewagę w posiadaniu piłki, jednak dobrze ustawiona linia defensywna Joaquina Caparrosa skutecznie przerywała wszelkie ofensywne wejścia katalońskich gwiazdorów. Dodatkowo, ponownie po stałym fragmencie gry, miejscowi wyszli na prowadzenie - po rzucie wolnym obrońcy Barcy zagrali tak niepewnie, że dwukrotnie do uderzenia złożył się Nabil El Zhar. Bombę Marokańczyka instynktownie obronił Jose Manuel Pinto, ale z dobitką nie miał już najmniejszych szans.
Barca traci kolejnego gola z Levante:
[wrzuta=4mb69Yj7ZuG,guaje]
Tym razem na odpowiedź kibice Blaugrany musieli poczekać do drugiej połowy, a Messiego i spółkę wyręczyli... defensorzy Levante. Po świetnym zagraniu Argentyńczyka uderzenie Cristiana Tello odbił przed siebie bramkarz Javi Jimenez, a Loukas Vyntra w niegroźnej sytuacji, wybijając futbolówkę, trafił w swojego kolegę z drużyny - Juanfrana i ta wpadła do siatki! Kilka chwil później Messi po raz kolejny kapitalnie wypuścił Tello, który już bez pomocy rywali wyprowadził Barcę na prowadzenie 2:1.
Barcelonie grało się już znacznie łatwiej, a swój jubileusz trafieniem pragnął uwieńczyć Messi. Argentyńczykowi znacznie lepiej wychodziły jednak podania - jeszcze 2-krotnie skutecznie obsłużył Tello, który mógł dołączyć do szerokiego grona piłkarzy Barcy z hat-trickami w tym sezonie - Neymara, Pedro, Alexisa Sancheza oraz Messiego. Dla 22-latka to pierwszy taki wyczyn w profesjonalnym futbolu.
Środowe pierwsze mecze ćwierćfinału Pucharu Króla:
Real Sociedad - Racing Santander 3:1 (2:0)
1:0 - Mikel Gonzalez 4'
2:0 - Mikel Gonzalez 33'
3:0 - Vela 62'
3:1 - Kone 83'
Levante UD - FC Barcelona 1:4 (1:0)
1:0 - El Zhar 31'
1:1 - Juanfran (sam.) 53'
1:2 - Tello 60'
1:3 - Tello 81'
1:4 - Tello 86'
Składy:
Levante: Javi Jimenez - Nagore, Vyntra, Juanfran, Karabelas - El Adoua, Camarasa, Sergio Pinto, Xumetra (62' Pedro Rios), El Zhar (78' Nong) - David Barral (72' Angel).
FC Barcelona: Pinto - Alves, Bartra, Puyol (57' Mascherano), Adriano - Song, Xavi, Sergi Roberto - Pedro (77' Sanchez), Messi, Tello.
Żółte kartki: Nagore (Levante) oraz Bartra, Adriano (FC Barcelona).
Rewanże odbędą się za tydzień.
Ewentualne pary półfinałowe:
Real Madryt / Espanyol Barcelona - Atletico Madryt - Athletic Bilbao
FC Barcelona / Levante - Racing Santander / Real Sociedad
Kuriozalny samobój w meczu Levante - FC Barcelona:
[wrzuta=5Y3lZgEKmAW,guaje]